Awarie na Pomorzu - bez prądu jeszcze kilkaset rodzin
Wszystkie awarie prądu do wieczora w poniedziałek powinny zostać usunięte - poinformowała rzeczniczka spółki Energa-Operator S.A. Alina Geniusz-Siuchnińska. W poniedziałek rano bez prądu było kilkaset gospodarstw domowych w rejonie Starogardu Gdańskiego, Tczewa i Kartuz. Według Geniusz-Siuchnińskiej, większość z nich ma już prąd, a energetycy systematycznie usuwają kolejne awarie.
Dodała, że do wieczora prąd powinien dotrzeć do wszystkich domów. Najdłużej na przywrócenie energii mogą czekać mieszkańcy okolic Jodłowna i Koziej Góry. - Tam, na terenie o trudnym ukształtowaniu, od rana 30 energetyków usuwa powalone drzewa, wymienia połamane słupy i naprawia zerwane przewody - wyjaśniła rzeczniczka.
Podczas świąt energetycy w Pomorskiem usunęli z linii energetycznych ponad 250 powalonych oblodzonych drzew oraz gałęzi i naprawili prawie sto zerwanych przewodów. Złamanych było też ok. 10 słupów. W sobotę bez prądu było ponad 20 tys. mieszkańców województwa, w niedziele ponad 10 tysięcy.
Geniusz-Siuchnińska wyjaśniała wcześniej, że uszkodzenia nie mogły być usunięte w niedzielę wieczorem, bo część miejsc, w których nastąpiły awarie jest bardzo trudno dostępna - trzeba do nich dojść pieszo, w głębokim śniegu, niosąc sprzęt potrzebny do naprawienia elementów sieci. Niektóre awarie mogą być usunięte tylko przy użyciu ciężkiego sprzętu przy świetle dziennym. Nad przywróceniem zasilania od godziny 6.00 pracuje kilkudziesięciu energetyków.
Awarie to skutek temperatury oscylującej wokół zera stopni. Na linie i słupy spadały oblodzone gałęzie i drzewa.