"Awanturę wywołał Vance". W sieci huczy po kłótni u Trumpa
W sieci zawrzało po awanturze w Białym Domu. Pojawiają się kolejne komentarze ekspertów, obserwatorów i polityków. Zwracają uwagę na to, kto wywołał kłótnię, a także na to, jakie mogą być jej skutki.
Podczas piątkowego spotkania w Białym Domu, na którym Wołodymyr Zełenski i Donald Trump mieli podpisać umowę nt. minerałów, wybuchła awantura.
Amerykański przywódca krytykował i naskakiwał na Zełenskiego, twierdząc, że nie jest wystarczająco wdzięczny za pomoc.
W efekcie umowa nie została podpisana, prezydent Ukrainy opuścił Biały Dom przed czasem, wspólną konferencję prasową odwołano. Trump w swoim wpisie w mediach społecznościowych stwierdził, że Zełenski może wrócić, jak będzie chciał pokoju.
Eksperci o spięciu w Gabinecie Owalnym. Jakie skutki dla Ukrainy?
"Jest oczywiste, że awanturę wywołał Vance. Po ludzku zrozumiałe są też emocje Zełenskiego. Ale przyjechał on do Waszyngtonu nie po to, żeby dawać świadectwo prawdzie, ale osiągnąć bardzo konkretne cele polityczne. Wizyta kończy się dla Ukrainy koszmarnie. I tylko to się liczy" - ocenia Adam Eberhardt, dyrektor, Ośrodek Studiów Wschodnich.
"Komentarz przyjaciela z Kijowa mającego powiązania z rządem: 'Zełenski nie potrzebuje pomocy Trumpa, aby dać Putinowi cztery regiony, zmniejszyć armię i porzucić aspiracje NATO. Gdyby chciał się poddać Putinowi, udałby się do Moskwy, a nie do Waszyngtonu'. Dobrze powiedziane, nawiasem mówiąc" - pisze prof. Sławomir Dębski, historyk i politolog.
Kryzys w relacjach?
"No i to by było tyle. Tłumacząc wprost - zadziała się rzecz bardzo zła w relacjach USA - Ukraina. Nie używam słowa "katastrofa" tylko dlatego że nie znamy jeszcze skali reperkusji tego co widzieliśmy dzisiaj. W najgorszym razie może to oznaczać drastyczny spadek wsparcia USA z jego ustaniem włącznie. Co oznacza dla Ukrainy rok walki jeszcze a potem wielki znak zapytania. Zełeński wybrał honor a nie upokorzenie. Problem polega na tym że historia pełna jest pomników na mogiłach takich przywódców i ruin ich państw" - ocenia politolog Jarosław Wolski.
"Obserwowałem wiele spotkań w Bialym Domu ale czegoś takiego nie widziałem. Tak to wyglądało gdy wychodziliśmy z Gabinetu Owalnego. Chwile wcześniej Trump powiedział, że to było świetne widowisko telewizyjne" - relacjonuje Marek Wałkuski, korespondent Polskiego Radia .
Europa murem za Zełenskim
O swoim wsparciu dla prezydenta Zełenskiego zapewniają tymczasem światowi przywódcy.
"Wasza godność oddaje hołd odwadze narodu ukraińskiego. Bądź silny, bądź odważny, bądź nieustraszony. Nigdy nie jesteś sam, drogi Prezydencie Zelensky. Będziemy nadal współpracować z Wami na rzecz sprawiedliwego i trwałego pokoju" - zapewnia szefowa Komisji Europejskiej.
"Drogi Wołodymyrze Zełenski. Stoimy z Ukrainą w dobrych i trudnych czasach. Nigdy nie wolno nam mylić agresora i ofiary w tej strasznej wojnie" - pisze lider CDU Friedrich Merz.
Liderzy unijnych instytucji opublikowali na swoich profilach na platformie X identycznie brzmiące wpisy wyrażające wsparcie dla Zełenskiego i Ukrainy.
Von der Leyen, Costa i Metsola zapewnili Zełenskiego, że stoją po jego stronie. "Nigdy nie będziesz sam, drogi prezydencie. Będziemy nadal współpracować z Tobą na rzecz sprawiedliwego i trwałego pokoju" - napisali na X.
Wpis o tej samej treści opublikował też chwilę później przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Manfred Weber.
Antonio Costa zadzwonił także do Zełenskiego, żeby zapewnić go o poparciu UE dla Ukrainy.
Źródło: WP