Awantura podczas zebrania PiS w Sieradzu. Potrzebna była interwencja policji
Przyjazdem policji zakończyło się wewnętrzne spotkanie członków Prawa i Sprawiedliwości w Sieradzu. Powodem awantury były niejasności związane z wpłatami składek w powiatowych strukturach partii. Obie strony sporu uspokoili dopiero mundurowi.
Jak wyjaśnia portal sieradztomy.pl, konflikt wybuchł podczas przyjmowania wpłat składek. Część członków partii chciało uregulować zobowiązanie wobec partii również za swoich bliskich, nieobecnych na zebraniu. Nerwowo miało się zrobić po tym, kiedy okazało się, że przy wpłacie za inną osobę konieczne jest pisemne pełnomocnictwo zainteresowanego.
"Dziennik Łódzki" wyjaśnia, że jedną ze stron sporu była Olga Kołoszczyk, członek zarządu i skarbnik okręgu sieradzkiego PiS i członek Rady Politycznej ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego.
Zobacz też: Teraz k... my - reaktywacja. Nepotyzm w PiS
- Doszło do pewnych niepotrzebnych emocji i drobnych nieporozumień. Sprawa zostanie sprawdzona i wyjaśniona. Jest to wewnętrzna sprawa powiatowych struktur PiS - powiedział sieradzki poseł PiS Marek Matuszewski, poproszony przez portal sieradztomy.pl o komentarz ws. wizyty policji w biurze partii.
Interwencję w poniedziałkowy wieczór przy ul. Kolegiackiej w Sieradzu potwierdza policja. - Otrzymaliśmy zgłoszenie od osoby prywatnej, która znajdowała się w biurze PiS. Po przyjeździe patrolu wszyscy opuścili spokojnie lokal - mówi Wirtualnej Polsce asp.sztab. Paweł Chojnowski, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Sieradzu.
Nikogo nie ukarano i nie pouczono. - Były to niezgodności między członkami partii. Interwencja policji trwała do 5 minut i w tym czasie udało się uspokoić dwie strony konfliktu - dodaje rzecznik.
sieradztomy.pl, "Dziennik Łódzki", WP