Awantura o dziecko w restauracji przy plaży. "Czemu rodzice na to pozwalają?"

Wakacje w pełni. W gorące dni nie trudno o miejsca, gdzie przychodzą roznegliżowani plażowicze. Wielu restauratorów wywiesza kartki przypominające, że do lokalu należy przyjść w pełnym stroju. Temat wywołuje bardzo duże emocje. Szczególnie, gdy w sieci pojawiają się wpisy opisujące nieodpowiednie zachowania turystów.

Plaża
Plaża
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Tomasz Warszewski

Jedną z awantur przypomniał portal edziecko.pl. Rok temu na Twitterze doszło do ostrej wymiany zdań pod postem, o dziecku w restauracji.

"Ja rozumiem gołe dzieci na plaży, ale w restauracji? To logiczne, że nie chcę oglądać gołej d... dziecka jak jem. Czemu rodzice na to pozwalają w ogóle" - brzmiał wpis osoby, która była w restauracji przy plaży i chciała zwrócić uwagę rodzicom, którzy nie dbają o intymność ich pociech oraz komfort klientów lokalu.

Pod postem pojawiła się fala komentarzy, które publikujemy poniżej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Sorry ale w tym momencie ja bojąca się ludzi podeszłabym do tej matki i powiedziała, że ma ubrać dziecko bo to przesada", "Ja nawet na plaży nie rozumiem. Jestem nad jeziorem właśnie i niemalże każde małe dziecko jest gołe. już pomijając fakt, że to niehigieniczne i niesmaczne, to nie rozumiem jak rodzice mogą do tego stopnia nie szanować prywatności dziecka", "IMO powinny być kary dla takich rodziców, jakiś mandat nie wiem. Odraża mnie fakt, że na te niewinne dzieciaki mogą patrzeć jakieś oblechy".

Kary

Polski kodeks wykroczeń przewiduje kary za "nieobyczajny wybryk". Zgodnie z art. 140 każdy, kto wywołuje zniesmaczenie lub zgorszenie u przeciętnego człowieka, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (84)