Nie byli już w stanie wyjść z wody. Tragedia w Łebie
Tragicznie zakończyła się kąpiel w Bałtyku 38-latka, który wszedł do wody wraz z 34-letnią kobietą. W pewnym momencie para oddaliła się od plaży w Łebie na tyle daleko, że nie była w stanie samodzielnie powrócić na brzeg.
Do zdarzenia doszło w sobotę. Około godziny 19:20 służby otrzymały informację o parze potrzebującej pomocy w wydostaniu się z morza.
Na miejscu stawili się funkcjonariusze Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR), a także ratownicy z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Mimo sprawnie przeprowadzonej akcji, na ratunek dla 38-latka było już za późno. - Mężczyzna był nieprzytomny. Niestety, mimo prowadzonej reanimacji, nie udało się przywrócić akcji serca. 39-latek zmarł - przekazała oficer prasowa KPP w Lęborku asp. Marta Szałkowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: ile Polacy wydają nad Bałtykiem? "300 zł dziennie to skromnie"
Kobieta cały czas była przytomna. Została przetransportowana do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jak przekazała asp. Szałkowska, śmierć 38-latka to pierwsze utonięcie w Łebie tego lata. Policja pod nadzorem prokuratora będzie teraz wyjaśniać okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Para przyjechała nad morze z województwa mazowieckiego.
Nagle stracili go z oczu. 19-latek nie żyje
Wraz z początkiem wakacji i nadejściem dobrej pogody, doniesień o utonięciach jest coraz więcej. W ubiegłą niedzielę w godzinach wieczornych dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie otrzymał zgłoszenie o młodym mężczyźnie wyłowionym z jeziora Gałęźnego.
- Oficer natychmiast wysłał w to miejsce policjantów. Mundurowi po przybyciu na miejsce zabezpieczyli teren. Wstępnie ustalili, że 19-letni mieszkaniec powiatu kościerskiego wszedł do jeziora, by się wykąpać. W którymś momencie stracono go z oczu i zaczęła się akcja poszukiwawcza. Mężczyzna został wyciągnięty na brzeg, jednak pomimo długiej akcji reanimacyjnej 19-latek zmarł - powiedział Piotr Kwidziński, rzecznik kościerskiej policji.
40-minutową reanimację mężczyzny prowadzili strażacy. Pojawiło się także Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP