Awantura na komisji. "Przekracza pan wszelkie granice"
Awantura na komisji ds. wyborów kopertowych. Przewodniczący Dariusz Joński chce odwołać ze składu posła PiS Pawła Jabłońskiego, gdyż jego nazwisko pada w mailach z KPRM związanych z wyborami. - Nie możemy przechodzić obojętnie wobec tego - mówił. Jabłonski zaprzeczył i zaatakował posłankę Magdalenę Filiks.
Przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych stanął były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk. W jednym z ujawnionych maili z KPRM - chodzi o oficjalne urzędowe wiadomości, odtajnione przez komisję, a nie wykradzione maile z prywatnej skrzynki Dworczyka - pada nazwisko Pawła Jabłońskiego, obecnie posła PiS i członka komisji śledczej. Zgodnie z nim: Dworczyk miał konsultować z Jabłońskim działania premiera.
- Nie możemy przechodzić obojętnie wobec tego - powiedział przewodniczący komisji Dariusz Joński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ten mail nie jest wykradziony z rosyjskich skrzynek, tylko z KPRM-u i jest bardzo niepokojący w swojej istocie uchylenia, bądź też wygaszenia decyzji premiera Mateusza Morawieckiego. Konsultacje w tej sprawie świadka z posłem tej komisji mają ogromne znaczenie - mówił Joński.
Jabłoński atakuje Filiks. "Przekracza pan granice"
Jabłoński przekonywał, że nie brał udziału w żadnych czynnościach w związku z przygotowywaniem wyborów kopertowych i może zeznać to przed przysięgą. Zaatakował także posłankę Magdalenę Filiks z Koalicji Obywatelskiej.
- Byłbym wdzięczny, gdyby albo pani sama opanowała te emocje, albo pan przewodniczący interweniował, bo pani Filiks ciągle przerywa, pokrzykuje, stawia bardzo daleko idące tezy, mówi o jakimś mataczeniu, o standardach, o przyzwoitości - mówił.
- Ktoś taki, jak pani Filiks jest ostatnią osobą, która może kogokolwiek tutaj pouczać o standardach i przyzwoitości - dodał. Słowa te rozzłościły Jońskiego.
- Zwracam panu uwagę, że przekracza pan wszelkie granice i prowokuje pan do tego, żeby komisja podjęła decyzję, by wykluczyć pana z komisji. I rozumiem, że taki jest pana zamiar. Bo pana wypowiedź właśnie w tym kontekście idzie. Uważam, że w tej sprawie powinni się wypowiedzieć doradcy i powinniśmy na kolejnej komisji podjąć decyzję - powiedział Joński.
"Teatrzyk"
Poseł PiS przekonywał, że zwraca uwagę, że niektórzy członkowie komisji wypowiadają jego nazwisko "w kontekście absolutnie insynuacyjnym".
- Nie mam najmniejszych wątpliwości, że decyzja w stosunku do mnie i tak jest przez was podjęta. Ten teatrzyk, że będziecie zasięgać opinii... Natomiast ja i tak zostanę waszymi głosami z tej komisji wykluczony, dlatego że od samego początku ja widzę, że pytania, które zadaję świadkom, są z jakiegoś powodu dla was trudne. Wnioski dowodowe, które ja zgłaszam, razem z pozostałymi posłami, odrzucacie. Nie chcecie, żeby pewne okoliczności były wyjaśniane - mówił.
Przekonywał, że w zeznaniach Jarosława Gowina i Michała Wypija było "mnóstwo sprzeczności".
- Dlaczego my nie kontynuujemy przesłuchiwania tych świadków? Komisja jest prowadzona chaotycznie. Mamy wrażenie, że raport jest już napisany - pytał Jabłoński.
Czytaj więcej: