Austria: trwa proces "Baraniny"
Przed wiedeńskim sądem krajowym kontynuowany był w środę, po kilkutygodniowej przerwie, proces 57-letniego Jeremiasza B., pseudonim "Baranina", oskarżonego o podżeganie do zabójstwa byłego ministra sportu Jacka Dębskiego i udział w organizacji przestępczej.
Oskarżonego obciążają przede wszystkim wyniki analizy billingów telefonicznych - podała austriacka agencja APA.
Według opinii eksperta, zarówno młoda kobieta ("Inka"), w towarzystwie której Jacek Dębski spędził ostatni wieczór, jak i przypuszczalny zabójca byłego ministra, który zmarł w więzieniu w Warszawie, do momentu oddania strzałów do Dębskiego odbierali na swych telefonach komórkowych wezwania tylko od jednej osoby - Jeremiasza B. Zdaniem prokuratora Waltera Geyera, oskarżony dosłownie dyktował im kolejne posunięcia.
Jako świadek stanęła w środę przed sądem w Wiedniu 28-letnia kobieta, żona byłego "żołnierza" "Baraniny", który składał już zeznania na rozprawie pod koniec lutego. Mąż świadka, 29-letni Jacek B., poważnie obciążył "Baraninę", zeznając m.in., że Jeremiasz B. zlecił mu dwa morderstwa.
Jak zeznała w środę żona Jacka B., jej mąż naraził się "Baraninie" odmawiając dalszej służby i wówczas boss zlecił innemu swemu podwładnemu zamordowanie Jacka. Rozkaz nie został wykonany, ponieważ i ten człowiek odmówił pracy dla "Baraniny". (aka)