Australia: zagrożenie atakami chemicznymi?
W poniedziałek na terenie Australii miało
miejsce co najmniej siedem incydentów, związanych z zagrożeniem
atakami chemicznymi.
Alarmy w większości okazały się fałszywe - na kilka godzin ewakuowano jednak zarówno amerykański jak i brytyjski konsulat w Melbourne i Brisbane.
We wszystkich przypadkach chodziło o niezidentyfikowane, budzące obawy substancje, znalezione przez pracowników, bądź listy, mogące zawierać niebezpieczne zarazki. Policja australijska nie podała szczegółów, zastrzegając że wszystkie alarmy są skrupulatnie badane.
Sześć osób, które miały kontakt z podejrzaną substancją w konsulacie brytyjskim w Brisbane, prewencyjnie hospitalizowano - podała policja na miejscu, zastrzegając iż władze czekają na wyniki badań laboratoryjnych przesłanego do konsulatu proszku.
Natomiast w stanie Queensland lekarze nie wykluczyli przypadku wąglika w miejscowości Townsville. (and)