Australia w szoku. Lekarz: Tak, chciałem zabić 6-latkę
Jak donosi "Daily Mail", w środę przed australijskim sądem stanął lekarz Pieter Theunis Austin. 48-latek został oskarżony o pomoc matce, która usiłowała zabić swoją córkę z niepełnosprawnością. Mężczyzna przekazał jej receptę na syntetyczną insulinę, po której przedawkowaniu dziewczynka miała umrzeć. Oskarżony przyznał się do winy.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Pieter Theunis Austin, 48-letni lekarz z Australii, od lutego przebywa w areszcie. Mężczyzna został zatrzymany za pomoc kobiecie, która rzekomo próbowała zamordować swoją sześcioletnią córkę przez podanie jej zbyt dużej dawki syntetycznej insuliny. Lekarz wiedział po co kobieta potrzebuje lek. W styczniu przekazał jej receptę, o którą go prosiła. "Daily Mail" podał, że 48-latek w środę stanął przed sądem i przyznał się do winy.
Austin nie złożył wniosku o wyjście z aresztu za kaucją. W sądzie pojawi się ponownie 14 grudnia, by usłyszeć wyrok.
40-latka została oskarżona o usiłowanie zabójstwa swojej niepełnosprawnej sześcioletniej córki. Według australijskiej prokuratury, 19 stycznia wstrzyknęła córce zbyt dużą dawkę insulini, by "spokojnie odeszła". Kobieta nie przyznaje się do winy. Areszt opuściła po wpłaceniu kaucji, ale nie może kontaktować się ani z lekarzem, ani ze swoim dzieckiem. Przed sądem stanie w listopadzie.
Dziewczynkę uratował krewny, który zaniepokojony jej stanem zabrał ją do Albany Medical Centre, w której lekarze udzielili jej pomocy i skierowali do szpitala. Sześciolatkę przewieziono do Perth Children's Hospital, specjalistycznego ośrodka dla dzieci w Nedlands w Australii Zachodniej.
Prawnicy twierdzą, że 40-latka była dobrą matką i nie chciała zabić dziewczynki. Obrońcy powołują się m.in. na to, że starała się pomóc sześciolatce i opiekowała się nią najlepiej, jak potrafiła. W 2016 roku kobieta utworzyła zbiórkę na leczenie dziewczynki na platformie "GoFoundMe". Chciała zebrać 200 tys. dolarów, by pomóc swojemu dziecku. W ciągu kilku miesięcy udało się zgromadzić całą sumę. Ostatnie informacje, które zamieściła na platformie są z 2017 roku. Kobieta przekazała wówczas, że jej córka robi niewielkie postępy, co bardzo ją cieszy, ale bywa też, że jej stan się pogarsza, co "może być dość frustrujące".