Auto jechało wężykiem. Policjanci osłupieli, gdy zajrzeli do audi
Zaskakująca interwencja stołecznej drogówki. Zatrzymany do kontroli kierowca był pijany. Co więcej, okazało się, że nie miał jednej ręki. Teraz grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
24.12.2022 | aktual.: 24.12.2022 21:41
Policja w Warszawie zatrzymała do kontroli drogowej audi, które w podejrzany sposób poruszało się ulicą Wybrzeże Gdyńskie. Kierowca miał wyraźne problemy z utrzymaniem kontroli nad swoim pojazdem, jechał wężykiem, co wzbudziło czujność funkcjonariuszy. Okazało się, że słusznie.
Był pijany i bez ręki
Kierowcą samochodu okazał się 27-letni mężczyzna, obywatel Ukrainy. Policjanci z Oddziału Prewencji od razu wyczuli od niego woń spożywanego wcześniej alkoholu. Nie mylili się. Zatrzymany do kontroli mężczyzna miał półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu, w związku z czym został przewieziony do policyjnego aresztu. Jak się okazało, w kierowaniu pojazdem przeszkadzały mu nie tylko procenty w organizmie. Mundurowi ze zdziwieniem stwierdzili, że 27-latek nie posiada lewej ręki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Postępowanie w sprawie toczy się pod okiem Prokuratury Rejonowej w Warszawie. Nieodpowiedzialnemu kierowcy z Ukrainy grozi teraz kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Mężczyzna usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Pijani kierowcy w natarciu
Mimo wysokich konsekwencji za jazdę pod wpływem alkoholu, pijanych kierowców nadal nie brakuje na polskich drogach, a wypadki z ich udziałem potrafią być bardzo dramatyczne w skutkach.
Zobacz także
22 grudnia pijany kierowca wjechał swoim volkswagenem na chodnik w Nowym Miasteczku, zabijając 63-letnią kobietę. Z kolei w listopadzie BMW kierowane przez pijanego 42-latka uderzyło w betonową konstrukcję. Na miejscu śmierć poniosła 19-latka, która była jedną z trzech pasażerek w samochodzie.