PolskaAtlantyk czeka kolejny intensywny sezon huraganowy

Atlantyk czeka kolejny intensywny sezon huraganowy

Tegoroczny sezon huraganowy na Atlantyku
będzie bardzo aktywny - zapowiadają amerykańscy naukowcy.
Prognozują ok. 10 bardzo silnych huraganów - czytamy w serwisie
CNN News.

23.05.2006 17:50

Według rządowej agencji ds. oceanów i atmosfery (NOAA), w tym sezonie na Atlantyku można spodziewać się od 13 do 16 cyklonów, które będą na tyle silne, że zostaną im nadane imiona (wiatr przekroczy prędkość 62 km na godz.). Sezon huraganowy na Atlantyku trwa od czerwca do końca listopada.

8-10 z tych burz osiągnie siłę huraganu (ponad 120 km na godz.), a około 5 z nich stanie się już potężnymi kataklizmami z wiatrami wiejącymi nawet 180 km na godz. - twierdzą pracujący dla NOAA naukowcy. Ich zdaniem, zbyt wcześnie jeszcze na przewidywania, ile z tych huraganów dotrze do lądu. Statystyki dla terytorium Stanów Zjednoczonych wskazują jednak, że mogą to być 2-4.

Atlantyk jest obecnie w fazie podwyższonej aktywności huraganowej, która rozpoczęła się w 1995 r. i może potrwać jeszcze 10 lat. W ostatnich 11 latach 9 sezonów naukowcy zaklasyfikowali jako bardziej aktywne niż normalnie.

Uspokajają jednak, że rok 2006 nie będzie aż tak niebezpieczny jak poprzedni - najbardziej aktywny w historii. W 2005 roku doliczono się 28 burz tropikalnych "z imionami", w tym 15 huraganów.

Cztery z nich - Dennis, Katrina, Rita i Wilma - uderzyły w wybrzeże Stanów Zjednoczonych. Najgroźniejsza z nich okazała się Katrina, która pod koniec sierpnia 2005 r. zniszczyła m.in. miasto Nowy Orlean, spowodowała 1,3 tys. ofiar śmiertelnych oraz szkody wycenione na 100 mld dolarów.

W tym roku Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) zdecydowała, że imiona nadane najgorszym kataklizmom 2005 roku - Dennis, Katrina, Rita, Stan i Wilma - nie zostaną już nigdy więcej użyte do nazwania burzy tropikalnej.

"Pulę" imion na sezon 2006 rozpoczynają: Alberto, Beryl, Chris, Debby i Ernesto. Na końcu, jako nr 21, znajduje się William. W ubiegłym sezonie władze musiały jednak sięgnąć do liter alfabetu greckiego, zabrakło bowiem przygotowanych wcześniej imion.

Naukowcy już od kilku lat alarmują, że huragany w rejonach Północnego Atlantyku i Północnego Pacyfiku stają się coraz silniejsze i trwają coraz dłużej. Wyjaśniają to nadmiernym wzrostem temperatury powierzchni mórz - do czego, przynajmniej częściowo, przyczyniło się globalne ocieplenie klimatu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)