Ataki w głąb Rosji. Media wskazują kolejny kierunek Ukrainy

Wojna w Ukrainie. Śledź najnowsze informacje w naszej RELACJI NA ŻYWO

Rosyjskie lotniska, składy amunicji i poligony nie są już bezpieczne po tym, jak sojusznicy dali Ukrainie pozwolenie na atakowanie celów w Rosji - podkreśla "The Wall Street Journal".

W odpowiedzi na rozmieszczenie przez Moskwę północnokoreańskich wojsk lądowych na froncie administracja prezydenta USA, Joe Bidena, dała zielone światło Ukrainie na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji.

Dziennik prognozuje, że kolejnym celem ukraińskich ataków zachodnimi rakietami może być obwód rostowski. Gazeta wskazuje, że to właśnie tam znajduje się najwięcej nowych, potencjalnych celów dla ukraińskich rakiet, m.in. bazy lotnicze i liczne zakłady zbrojeniowe.

"Atak na obwód rostowski może być niszczycielski i rozbić kluczowe miejsce postoju rosyjskich jednostek" - pisze "WSJ".

Pełniący obowiązki szefa obwodu rostowskiego Jurij Ślusar kilka dni temu ostrzegł mieszkańców przed bezpośrednim zagrożeniem, jakim ma być ukraiński atak amerykańskimi rakietami ATACMS.

Instytut Badań nad Wojną znalazł około 200 celów wojskowych w zasięgu systemów ATACMS i Storm Shadow. Analityk ISW George Barros zauważa, że ​​to tylko część potencjalnych celów. Według niego Ukraina może wykorzystać dane wywiadowcze do atakowania kwater głównych i innych obiektów, które zmieniają lokalizację.

Źródło: "The Wall Street Journal", Top War