Ataki chemiczne po II wojnie światowej
Padali, jak rażeni gromem, umierając z męczarniach
Najtragiczniejsze przypadki użycia broni chemicznej w ostatnim półwieczu
Choć dziś kojarzy się z wielkimi konfliktami zbrojnymi XX wieku, broń chemiczna towarzyszyła ludzkości niemal od początku istnienia cywilizacji. Zatrute strzały, trujące opary siarki, smoły i arsenu - romans armii z naukami ścisłymi trwa równie długo, co historia wojskowości.
Największe "triumfy" święciła w czasie I wojny światowej - szacuje się, że gazy bojowe przyczyniły się do śmierci prawie 90 tys. ludzi, a w sumie ucierpiało przeszło 1,2 mln osób. W czasie II wojny światowej zarówno alianci, jak i Państwa Osi posiadały ogromne zapasów broni chemicznej, ale nie zdecydowały się na jej masowe użycie w obawie przed rozpętaniem odwetowej spirali śmierci, której nikt nie zatrzyma.
W czasach zimnej wojny oba bloki nie zaprzestały prac nad rozwijaniem swych arsenałów chemicznych, ale do wielkiej konfrontacji nigdy nie doszło. Broni tej używano jednak na mniejszą skalę, często z przerażającym skutkiem. Oto zestawienie najbardziej znanych przypadków.
Na zdjęciu: irackie bomby z głowicami chemicznymi.
(PAP, WP.PL/tbe)