Atak w Orientarium w Łodzi. Nagle obudziła się Batu
Do ataku niedźwiedzicy doszło w Orientarium w Łodzi. Podczas badania nagle obudziła się niedźwiedzica i zaatakowała lekarza. Mężczyzna z poważnie poranioną ręką został odwieziony do szpitala.
Jak czytamy na stronie "Dziennika Łódzkiego", wypadek wydarzył się w sobotę 25 marca w lecznicy łódzkiego zoo. Ze względu na problemy zdrowotne trafiła tam niedźwiedzica Batu. Musiała mieć wykonane badanie usg. W tym celu zwierzę uśpiono.
Jednak w pewnym momencie Batu wybudziła się z narkozy i zaatakowała. Ugryzła lekarza w środek prawej dłoni. Dopiero po podaniu drugiego środka usypiającego, znów zasnęła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nieporozumienie". Henryk Kowalczyk reaguje na pretensje rolników
Jak tłumaczył dziennikowi Krzysztof Babij, wiceprezes ogrodu zoologicznego w Łodzi, "podana dawka środka usypiającego była odpowiednia. Niedźwiedzica spała głęboko. Gdy wkładano jej rurkę intubacyjną do pyska nawet nie drgnęła". Dodał także, że dzień wcześniej badano niedźwiedzicę w ten sam sposób i nie wiadomo, dlaczego w sobotę się wybudziła.
Lekarz czuje się dobrze - przekazało zoo. Wiadomo, że po zabiegu, który miał wykonany, pozostał jeszcze na obserwacji.
Jak czytamy, Batu to niedźwiedź malajski. Te zwierzęta są mniejsze od innych niedźwiedzi, ale bardziej niebezpieczne.
Źródło: dzienniklodzki.pl