To dlatego zabił? Wstrząsające kulisy zabójstw w Wielkopolsce

24-letni Marcin W. jest już w rękach policji. Najprawdopodobniej to on zabił dwie osoby w Wielkopolsce. Ujawniono, jak działał i jakie kierowały nim motywy. Kulisy zbrodni są wstrząsające. Okazuje się, że najprawdopodobniej sprawca świadomie wybrał swoje ofiary.

Kulisy zbrodni w Wielkopolsce
Kulisy zbrodni w Wielkopolsce
Źródło zdjęć: © East News, Policja Wielkopolska
Katarzyna Bogdańska

31.03.2023 | aktual.: 31.03.2023 11:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

24-letni Marcin W. podejrzany jest o zabójstwo dwóch osób na terenie powiatu międzychodzkiego w Wielkopolsce. Usłyszał już zarzuty podwójnego morderstwa. Prokuratura ujawniła nowe informacje w tej sprawie.

Wielkopolska. Dwa zabójstwa. Co się tam stało?

"Fakt" opisał, jak działał 24-latek. Wszystko działo się w środę. Około godziny 18 miał przyjść pieszo z Międzychodu do Muchocina. Tam zapukał do mieszkania 22-letniego Partyka G. Gdy ten mu otworzył, zadawał na oślep ciosy nożem - czytamy.

Żeby zamaskować swoją zbrodnię, podpalił mieszkanie. Sąsiedzi relacjonowali, że widzieli zakrwawionego mężczyznę, który uciekał, a potem odjeżdżał autem. Okazuje się, że odjechał samochodem swojej ofiary.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zaatakował na oczach dziecka

Chwilę później z jego rąk miała zginąć w Międzychodzie Iwona M. Napastnik poszedł do niej do domu, gdzie mieszkała z partnerem i dzieckiem. Scenariusz się powtórzył. Gdy kobieta otworzyła drzwi, sprawca ją zaatakował.

Jak opowiada "Faktowi" jeden z sąsiadów, "to była masakra, krew się lała, a wszystko działo się na oczach partnera Iwonki i jej młodszego syna".

Po dokonaniu obydwu zabójstw 24-latek miał porzucić skradziony samochód niedaleko Międzychodu i uciec do lasu. Od środy trwały intensywne poszukiwania z udziałem m.in. policjantów z Międzychodu i KWP w Poznaniu.

Ujawniono motywy zabójcy

Jak informuje "Fakt", siostra Patryka G. chodziła z zabójcą do jednej klasy w technikum. Do tej samej klasy chodził syn Iwony M., więc znali się bardzo dobrze. Jak mówią sąsiedzi, siostra zabitego 22-latka kiedyś nawet spotykała się z Marcinem. Sąsiedzi podejrzewali, że zabójca szukał właśnie tych znajomych ze szkoły, a gdy ich nie znalazł, zabił przypadkowe osoby.

Jednak prawda ma być inna. Otóż okazuje się, że syn Iwony M. i siostra Patryka G. mieli być dręczeni przez Marcina W. Miał on mieć nawet w 2020 r. wytoczoną sprawę za naruszenie miru domowego i stalking. Iwona M., jak i Patryk G. byli świadkami w sprawie. Jednak zanim doszło do rozprawy, mężczyzna trafił do szpitala psychiatrycznego. Niedawno z niego wyszedł.

Wszystko wskazuje na to, że zbrodnia była karą za zeznania przeciwko niemu.

Obława za sprawcą

W czwartek policja opublikowała zdjęcie poszukiwanego i prosiła o pomoc w jego ujęciu.

Nagle mężczyzna sam przyszedł na komisariat policji. - Około godz. 20.00, w czasie trwania akcji poszukiwawczej skoncentrowanej w rejonie Warty, w terenie leśnym, gdzie został znaleziony plecak poszukiwanego 24-latka, on sam zgłosił się do Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie. Został formalnie zatrzymany. W najbliższym czasie zostanie doprowadzony do prokuratury w Poznaniu w celu dokonania dalszych czynności związanych ze zdarzeniami, które miały miejsce w środę - powiedziała PAP Iwona Liszczyńska.

Postępowanie ws. zabójstw przejęła od prokuratury w Szamotułach poznańska prokuratura okręgowa.

Źródło: Fakt/PAP

Komentarze (343)