Atak w Naddniestrzu. Prowokacja Rosji? To może być nowy cel Putina
W Tyraspolu, głównym mieście separatystycznego Naddniestrza, w poniedziałek ostrzelany został z granatników "sztab struktury zajmującej się kwestiami bezpieczeństwa w regionie". Władze Mołdawii wyraziły zaniepokojenie.
"Zgodnie z naszymi informacjami nieznani sprawcy ostrzelali z granatników sztab struktury, która zajmuje się kwestiami bezpieczeństwa w regionie. Według wstępnych danych nie ma zabitych i rannych" - głosi komunikat Biura ds. Reintegracji przy rządzie Mołdawii.
"Celem incydentu jest stworzenie pretekstu do zaostrzenia sytuacji w sferze bezpieczeństwa w regionie naddniestrzańskim, niekontrolowanym przez władze konstytucyjne" - przekazano.
Mołdawskie władze wezwały też do zachowania spokoju.
Zobacz też: "Putin jest wściekły". Ekspert o sytuacji w Ukrainie
Służba Informacji i Bezpieczeństwa, główna instytucja wywiadowcza Mołdawii, poinformowała, że w poniedziałek zwołała nadzwyczajną naradę w związku z incydentem w Tyraspolu.
Zełenski ostrzega Mołdawii. Rosyjski generał powiedział za dużo?
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wcześniej oceniał, że atak Rosji na Mołdawię jest teraz prawdopodobny.
- Czy w Naddniestrzu i Mołdawii może się zdarzyć to samo, co w Mariupolu? Tak, może się zdarzyć. Trudna sytuacja, nagromadzenie sprzętu, tysiące czołgów - powiedział Zełenski na sobotniej konferencji prasowej w Kijowie.
Dzień wcześniej rosyjski generał Rustam Minnekajew ogłosił, że celem drugiego etapu rosyjskiej inwazji na Ukrainę będzie stworzenie korytarza lądowego do granicy z Naddniestrzem, separatystycznym regionem Mołdawii.
Minnekajew to zastępca dowódcy Centralnego Okręgu Wojskowego. O domniemanych planach Moskwy mówił na dorocznym posiedzeniu organizacji przemysłu zbrojeniowego obwodu swierdłowskiego na Uralu, głównego ośrodka tego przemysłu w Rosji
Nieuznawana republika przy granicy z Ukrainą
Naddniestrze to zdominowana przez ludność rosyjskojęzyczną separatystyczna republika na terytorium Mołdawii - na początku lat 90. wypowiedziało posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie, której towarzyszyła rosyjska interwencja, wywalczyło niemal pełną niezależność.
Naddniestrze ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę. Niepodległości Naddniestrza nie uznało żadne państwo, w tym Rosja, choć ta ostatnia wspiera je gospodarczo i politycznie.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski