Atak USA w Bagdadzie. Iran zapowiada zemstę. Polskie władze "trzymają rękę na pulsie", gen. Roman Polko o zagrożeniach
Siły USA w Iraku zabiły Kassima Sulejmaniego, dowódcę najbardziej elitarnej jednostki Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej. Iran zapowiada krwawą zemstę. Polskie władze tonują nastroje. – Trzymamy rękę na pulsie – mówi WP szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Rzecznik głowy państwa Błażej Spychalski twierdzi, że eksperci z Pałacu Prezydenckiego oczywiście zajmują się zapalną sytuacją na Bliskim Wschodzie. A Biuro Bezpieczeństwa Narodowego informuje WP o "braku jakichkolwiek sygnałów wskazujących na wystąpienie zagrożeń dla Polski oraz jej obywateli".
Na całym świecie wrze po ataku USA. Iran już zapowiedział surową zemstę. "Wszyscy wrogowie powinni wiedzieć, że dżihad oporu (przeciw USA) będzie teraz prowadzony ze zdwojoną determinacją" – ogłosił duchowo-polityczny przywódca kraju.
CZYTAJ TEŻ: Atak USA w Bagdadzie. Rozkaz wydał Donald Trump
Jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, nie żyją irański generał Kasem Sulejmani, dowódca elitarnej jednostki Al Kuds i jeden z dowódców irackiej milicji Abu Mahdi al-Muhandis. Zostali zabici w czwartek późnym wieczorem na rozkaz Donalda Trumpa. Prezydent Iranu Hasan Rowhani zapowiedział "miażdżącą zemstę". "Bez cienia wątpliwości Iran i inne kraje w tym regionie, dążące do wolności, zemszczą się na USA" – ogłosił.
Czy Polska – jako jeden z najbliższych sojuszników Stanów Zjednoczonych – ma się czego obawiać? Polskie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego informuje WP o "braku jakichkolwiek sygnałów wskazujących na wystąpienie zagrożeń dla Polski oraz jej obywateli".
Świat zamarł po ataku USA
Jak mówi nam gen. dr Roman Polko, były dowódca GROM, atak USA na Iran "to i tak bardzo trudna sytuacja dla Polski". – USA bardzo zdecydowanie rozgrywają swoje interesy na Bliskim Wschodzie. Zabito bardzo ważną postać. Człowieka, który stał za wieloma działaniami terrorystycznymi. To mocno zaognia konflikt, odczujemy to na pewno finansowo. Ceny ropy już idą w górę i pójdą jeszcze mocniej. Ale jeśli walczy się z terroryzmem, ucina komuś głowę, to mogą wyrosnąć następne. Możemy spodziewać się odwetu, spirala nienawiści się nakręca – mówi WP generał.
Czy Donald Trump postąpił rozsądnie? – Zlikwidowanie irańskiego generała nie likwiduje problemu, przeciwnie. Pytanie, czy jest jakaś strategia Trumpa, żeby jednak uspokoić i tak już bardzo niestabilny region? Nie wiem. Spodziewam się kolejnych uderzeń na placówki dyplomatyczne i działań destabilizujących w regionie na Bliskim Wschodzie, w tym kotle, w którym jest wiele nierozwiązanych problemów – uważa gen. Polko.
Co powinna zrobić Polska? – Mogłaby przejąć na siebie jakieś działania dyplomatyczne, które mogłyby łagodzić sytuacje. Radykalne wypowiedzi nie mogą padać z ust przedstawicieli władz polskich. Powinniśmy łagodzić napięcie między USA a Iranem. Polska nie jest dla Iranu przeciwnikiem. Dlatego zemsty, bezpośrednio, na Polsce nie będzie – wieszczy gen. Polko. Nasz rozmówca uważa, że USA nie będą wymagać od nas dodatkowej pomocy wojskowej na Bliskim Wschodzie – przynajmniej nie w najbliższym czasie. – Nie sądzę, żeby była prośba Amerykanów o zaangażowanie militarne i wysłanie wojsk. Ale możemy sytuację stabilizować w ramach NATO – dodaje były dowódca GROM.
Atak USA na Iran. "Bardzo trudna sytuacja dla Polski". Władze zachowują spokój
Na razie polskie władze – jak mówią nam urzędnicy Pałacu Prezydenckiego i Biura Bezpieczeństwa Narodowego – "spokojnie analizują sytuację". – Trzymamy rękę na pulsie – mówi nam szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, odpowiedzialny za sprawy międzynarodowe.
Rzecznik głowy państwa Błażej Spychalski twierdzi, że eksperci z Pałacu Prezydenckiego oczywiście zajmują się zapalną sytuacją na Bliskim Wschodzie. "W związku z ostatnimi wydarzeniami w Iraku, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda zwrócił się do ministra spraw zagranicznych o udzielenie szczegółowych informacji, a także prowadzi bieżące konsultacje z ekspertami ds. Bliskiego Wschodu" – informuje nas prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Ponadto Prezydent polecił Biuru Bezpieczeństwa Narodowego monitorowanie sytuacji w ciągłym kontakcie z Ministerstwem Obrony Narodowej, Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Stałym Przedstawicielstwem RP przy NATO oraz miejscowymi placówkami dyplomatycznymi.
"Prezydent wyraża nadzieję na deeskalację konfliktu, a także utrzymanie jedności euroatlantyckiej, służącej zapewnieniu stabilności w regionie" – informują urzędnicy. Jednocześnie informują o braku jakichkolwiek sygnałów wskazujących na wystąpienie zagrożeń dla Polski oraz jej obywateli.
Były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak i kandydat na szefa PO mówi WP, że dobrze, jeśli polskie władze w tak wyjątkowych sytuacjach nie reagują pochopnie. – Słusznie. Nie powinniśmy podejmować pochopnych działań. Nie oczekuję komunikatów i nagłych reakcji, spodziewam się spokojnego działania i analizowania sytuacji. Musimy mieć pełen obraz sytuacji – mówi nam polityk PO.
Europoseł PO i były szef MSZ Radosław Sikorski w rozmowie z money.pl i WP apeluje do polskiego rządu, by nie mieszał się w konflikt na Bliskim Wschodzie. – Nie mamy tam żadnych interesów – ostrzega.
Stanowisko polskiej lewicy? – Żadnej wojny z Iranem! Jeżeli strategiczny sojusz Polski z USA coś znaczy, to jest to moment, aby stanowczo domagać się od Donalda Trumpa opamiętania i deeskalacji – uważa poseł Maciej Konieczny z Razem, członek sejmowej komisji spraw zagranicznych.
Robert Winnicki (Konfederacja) na Twitterze: "W zaistniałej sytuacji należy w trybie natychmiastowym wycofać naszych żołnierzy z Iraku, który od dziś znajduje się jeszcze bardziej w strefie bezpośredniego zagrożenia konfliktem na dużą skalę".
Jak tłumaczy Tomasz Siemoniak, sytuacja jest ogromnym wyzwaniem dla wszystkich: – Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie jest pewna. Mamy niestabilny Irak, wojnę domową w Syrii z udziałem Rosji, Liban, napięcie izraelsko-palestyńskie. A dziś mocna cezura, nowa odsłona konfliktu.
Były szef MON dodaje: – Uwaga USA i całego świata przenosi się na Bliski Wschód. A my zostajemy z tym sami. Stany Zjednoczone, konfrontując się z Iranem, będą starali się widzieć w Rosji i Chinach raczej partnerów niż kraje antagonizujące.
Zdaniem szefa EPP Donalda Tuska, "Europa i USA muszą za wszelką cenę utrzymać transatlantycką jedność w obliczu nadciągającego politycznego trzęsienia ziemi".
Jak mówi Siemoniak, "dla władz polskich jest to bardzo trudna sytuacja". – Trzeba szukać różnych możliwości konsultacji z sojusznikami, przyglądać się sytuacji. Mamy twardą pobudkę po okresie świąteczno-noworocznym – konkluduje były szef resortu obrony.