Atak nożownika w Amsterdamie. Są ranni
Pięć osób zostało rannych w wyniku ataku nożownika w Amsterdamie. Napastnik został zatrzymany - informuje holenderska policja.
W czwartek po południu nożownik zaatakował w holenderskiej stolicy. Do tragedii doszło w pobliżu Placu Dam w Amsterdamie.
O tym, że nożownik zaatakował ludzi, poinformowała miejscowa policja. Sprawca został zatrzymany. "Obecnie nie mamy informacji o przyczynie lub motywach ataku nożem" - podała policja.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ostrzegła przestępców. Za plecami sekretarz USA dziesiątki gangsterów
Atak nożownika w Amsterdamie. Służby otoczyły teren
W wyniku ataku w Amsterdamie rannych zostało pięć osób.
Na miejscu wciąż trwają działania służb. W miejscu ataku pracują dziesiątki policjantów, karetki pogotowia i śmigłowiec ratunkowy.
Jak przekazała policja, w sprawie ataku przeprowadzone zostanie śledztwo. Służby będą chciały ustalić motyw działania sprawcy.
Atak nożownika w Amsterdamie. "Wybuchła panika"
Portal NOS poinformował, że w budynku ratuszu, również przylegającym do placu, odbywało się spotkanie z udziałem burmistrzyni Amsterdamu Femke Helsemy, które w skutek ataku zostało przerwane.
Pracownik pobliskiego sklepu w rozmowie z "The Independent" relacjonował, że chwilę po ataku wybuchła panika. - Ludzie uciekali w różne strony, ponieważ nikt tak naprawdę nie wiedział, co się dzieje. Wybuchła panika - mówił.
- Pewna kobieta na ulicy widziała atak i wbiegła do naszego sklepu, oczywiście cała spanikowana. Więc szybko zamknęliśmy drzwi, zamknęliśmy je na klucz - kontynuował i dodał, że po chwili udało im się pomóc kobiecie się uspokoić.
- Potem zobaczyliśmy, że jacyś ludzie leżą na ziemi i na szczęście policja pojawiła się tam niemal w tej samej sekundzi - mówił mężczyzna w rozmowie z "The Independent".
PRZECZYTAJ TAKŻE: Szokujące ustalenia. Spalili żywcem kolegę