Atak na ukraińskie centrum handlowe. Koszmar w Winnicy. "W godzinach szczytu"
Do co najmniej 23 osób wzrosła liczba ofiar śmiertelnych rosyjskiego ataku rakietowego na centrum Winnicy w środkowej Ukrainie. Wśród zabitych jest troje dzieci. Rannych zostało ponad 50 osób, a kolejnych kilkadziesiąt jest zaginionych. Według ratowników najprawdopodobniej nie ma szans, aby pod gruzami ktoś przeżył.
Atak nastąpił w czwartek rano, w godzinach szczytu. W centrum Winnicy uderzyły trzy rakiety. Celem stał się m.in. pełen ludzi budynek biurowy, ucierpiały również bloki mieszkalne i Dom Oficerów.
Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat przekazał, że rakiety Kalibr, którymi zaatakowano miasto, zostały wystrzelone z okrętu podwodnego na Morzu Czarnym.
"Kilkadziesiąt osób przepadło bez wieści"
"Hospitalizowano 64 osoby, w tym dwoje dzieci. W stanie ciężkim są 34 osoby, a pięć w stanie krytycznym" - napisano w najnowszym, wieczornym komunikacie Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Poszukiwane są nadal 42 osoby, z którymi stracono łączność.
Do placówek opieki zdrowotnej zgłosiło się w sumie 115 poszkodowanych - informował wcześniej wiceszef biura prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko na Telegramie.
W wyniku ataku zniszczonych zostało 55 budynków. Według ratowników najprawdopodobniej nie ma szans, by pod gruzami trafionych budynków ktoś ocalał.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Szukają szpiegów Putina
Po ataku zatrzymano kilkadziesiąt osób, które są sprawdzane pod kątem ewentualnego udziału w nakierowywaniu rosyjskich rakiet - poinformował minister spraw wewnętrznych Denys Monastyrski, cytowany przez portal Suspilne.
Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat oświadczył, że rakiety Kalibr, którymi zaatakowano miasto, zostały wystrzelone z okrętu podwodnego na Morzu Czarnym.
Wojna w Ukrainie. Zełenski o ataku na Winnicę
"Winnica. Atak rakietowy na centrum miasta. Są ranni i zabici, w tym maleńkie dziecko (...). Czym to jest, jeśli nie aktem terrorystycznym?" - napisał w czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, komentując rosyjski atak rakietowy.
"Codziennie Rosja zabija cywilnych mieszkańców, zabija ukraińskie dzieci, kieruje rakiety na obiekty cywilne, gdzie nie ma nic wojskowego" - napisał Zełenski na Telegramie.
"Czym to jest, jeśli nie otwartym aktem terroryzmu? To nie są ludzie. To państwo-zabójca. Państwo–terrorysta" - podkreślił ukraiński przywódca.
Jego małżonka Ołena zamieściła na Instagramie zdjęcie jednego z dzieci zabitych w Winnicy. Twarz dziecka na fotografii została rozmyta, widać natomiast, że leży ono bezwładnie, a na chodniku są plamy krwi.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba zwraca uwagę, że rosyjski atak w Winnicy miał miejsce, gdy w Hadze debatuje się o zbrodniach Rosji. "Za każdą kroplę ukraińskiej krwi i łez będziemy sądzić rosyjskich zbrodniarzy wojennych" - napisał w mediach społecznościowych.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Chaos, błędy dowódców". Polski wywiad przechwycił nagrania Rosjan
Wcześniej agencja Wywiadu przechwyciła kolejne rozmowy żołnierzy uczestniczących w napaści Rosji na Ukrainę. Nagrania pokazują prawdziwy jej obraz - chaos, błędy dowódców i niskie morale - przyznaje rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. - Kolejne nagrania przechwycone przez polski wywiad pokazują, że wśród rosyjskich najeźdźców coraz powszechniejsza jest krytyka działań wojennych przeciwko Ukrainie - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramatyczna sytuacja w Charkowie. Polski ksiądz ujawnia, w jakich warunkach żyją ludzie
Niezaplanowane, chaotyczne działania, błędy dowódców i bardzo niskie morale - taki obraz napaści inny od propagandowych przekazów Kremla rysuje się z przechwyconych przez Agencję Wywiadu rozmów między rosyjskimi żołnierzami.
Przeczytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski