Atak na Poroszenkę z Rosji: poniżająca i haniebna przegrana
Ta przegrana nie jest tylko smutna dla Petro Poroszenki, ale też poniżająca i haniebna - tak wyniki wyborów prezydenckich na Ukrainie skomentował Konstantin Kosaczew, szef komisji ds. międzynarodowych rosyjskiego parlamentu.
W rozmowie z agencją TASS senator Kosaczew ocenił, że ogromna część wyborców po prostu odwróciła się od Poroszenki i jego polityki. - Ukraińcy głosowali w myśl zasady: każdy, byle nie on - stwierdził senator, uważany za jedną z ważniejszych postaci rosyjskiej dyplomacji.
Kosaczew odniósł się również do Wołodymyra Zełenskiego, który miażdżącą przewagą wygrał niedzielne starcie. - Na razie nie wiążemy żadnych nadziei ze zwycięzcą, ponieważ Ukraina za Poroszenki przestała być suwerennym państwem - powiedział przewodniczący Komisji Rady Federacji ds. międzynarodowych.
Zaznaczył, że dopiero w przyszłości okaże się, czy Zełenski będzie "niezależnym prezydentem" Ukrainy "suwerennej i niepodległej". Rosyjski polityk zaznaczył, że życzy Zełenskiemu sukcesów.
Poroszenko ostrzega
Jak wynika z sondaży exit poll do godziny 18, to Wołodymyr Zełenski został nowym prezydentem Ukrainy. Na komika zagłosowało 73,2 proc. wyborców.
We wpisach w mediach społecznościowych Petro Poroszenko ostrzegł, że teraz jego kraj może ponownie znaleźć się w orbicie wpływów Rosji.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl