Miedwiediew wzywa do uderzenia na Kijów. Za Kursk

Rosja musi rozpocząć ofensywę na Kijów i inne duże miasta Ukrainy w odpowiedzi na inwazję sił ukraińskich w obwodzie kurskim - stwierdził wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew. Nawoływał do porzucenia "uznanych przez kogoś granic Rzeszy Ukraińskiej" i mówienia o tym "otwarcie, bez wahań i dyplomatycznych dygnięć".

Miedwiediew wzywa do uderzenia na Kijów. Za Kursk
Miedwiediew wzywa do uderzenia na Kijów. Za Kursk
Źródło zdjęć: © TG
Mateusz Czmiel

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Trwa szturm na obwód kurski. Według ostatnich doniesień siły ukraińskie przebiły się na głębokość ok. 15 kilometrów w głąb obwodu, zajmując - według różnych szacunków - od 11 do 20 miejscowości oraz stację pomiarową gazu w Sudży.

W obwodzie kurskim ogłoszono w środę 7 sierpnia stan wyjątkowy. Poinformował o tym na kanale Telegram pełniący obowiązki gubernatora obwodu Aleksiej Smirnow.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kijów nie potwierdza ani nie zaprzecza, że za atakiem stoją siły ukraińskie. Moskwa z kolei wydaje się bagatelizować atak i ustami swoich ministrów zapewnia, że natarcie zostało zatrzymane.

Miedwiediew wzywa do ataku na Kijów

Na sytuację w obwodzie kurskim zareagował wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew. "Trzeba wyciągnąć poważną lekcję z tego, co się wydarzyło i spełnić to, generał Gierasimow (szef sztabu armii) obiecał Naczelnemu Wodzowi (Putinowi) - bezlitośnie pokonać i zniszczyć wroga" - napisał Miedwiediew.

Propagandysta stwierdził, że w związku z atakiem "Rosja musi rozpocząć ofensywę na Kijów i inne duże miasta Ukrainy".

"Od tego momentu SWO (specjalna wojenna operacja) musi nabrać jawnie eksterytorialnego charakteru. To już nie jest tylko operacja mająca na celu zwrot naszych oficjalnych terytoriów i ukaranie nazistów. Można i trzeba udać się na ziemie istniejącej jeszcze Ukrainy. Do Odessy, do Charkowa, do Dniepropietrowska, do Mikołajewa. Do Kijowa i dalej" - wezwał Miedwiediew.

Jego zdaniem, "nie powinno być żadnych ograniczeń w sensie pewnych uznanych granic Rzeszy Ukraińskiej".

"A teraz można i należy o tym rozmawiać otwarcie, bez zażenowania i dyplomatycznych dygnięć. Terrorystyczna operacja zwolenników Bandery powinna usunąć wszelkie tabu z tego tematu. Niech wszyscy to zrozumieją, łącznie z angielskimi draniami: przestaniemy tylko wtedy, gdy uznamy to za dopuszczalne i opłacalne dla nas samych" - napisał kremlowski propagandysta.

Rosyjski dyktator Władimir Putin nazwał inwazję na ukraińskie siły zbrojne "prowokacją na dużą skalę". Szef rosyjskiego Sztabu Generalnego Walerij Gierasimow na nadzwyczajnym spotkaniu z Putinem obiecał mu, że armia ukraińska zostanie wyrzucona poza Rosję.

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski