Atak na konwój pomocy - "działaliśmy zgodnie z prawem"
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył przed izraelską komisją śledczą, że jego kraj działał zgodnie z prawem międzynarodowym podczas majowego ataku na flotyllę z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy. W trakcje akcji zginęło dziewięciu tureckich aktywistów.
- Jestem przekonany, że dzięki temu śledztwu okaże się, iż państwo Izrael i armia izraelska działały zgodnie z prawem międzynarodowym. Ufam żołnierzom armii izraelskiej i państwo Izrael jest z nich dumne - oznajmił Netanjahu.
Netanjahu zasugerował też, że Turcja szukała wtedy konfrontacji z Izraelem. Flotylla została zorganizowana przez turecką organizację charytatywną IHH.
Według premiera Izraela jego kraj próbował nakłonić Turcję, by nie wysyłała flotylli. -W miarę zbliżania się terminu stawało się jasne, że nasze wysiłki dyplomatyczne nie powstrzymają tej akcji - powiedział Netanjahu.
- Najwyraźniej rząd Turcji nie uważał potencjalnego tarcia między tureckimi działaczami i Izraelem za coś sprzecznego ze swymi interesami, co uzasadniałoby wywarcie skutecznej presji z działaczy IHH - oświadczył Netanjahu.
Komisja ws. ataku
W trakcie ataku na flotyllę izraelscy żołnierze zabili 31 maja dziewięciu tureckich aktywistów propalestyńskich. Izrael utrzymuje, że żołnierze działali w samoobronie, gdyż po abordażu na statek "Mavi Marmara" zostali zaatakowani prętami i nożami.
2 sierpnia sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun ogłosił utworzenie komisji, która ma zbadać izraelską interwencję. Na czele komisji stanęli były premier Nowej Zelandii Geoffrey Palmer i ustępujący prezydent Kolumbii Alvaro Uribe. Zespół rozpocznie pracę 10 sierpnia i przedstawi pierwszy raport w połowie września. Kancelaria Netanjahu poinformowała sekretarza generalnego ONZ, że Izrael będzie współpracował z komisją ONZ.
W skład komisji izraelskiej wchodzi piątka Izraelczyków i dwóch obserwatorów międzynarodowych: laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1998 roku David Trimble z Irlandii Północnej oraz były sędzia wojskowy, Kanadyjczyk Ken Watkin.