Atak na demokrację w Polsce jest niebezpieczny dla Polaków i Europy
• Demokracja polska wydaje się być w niebezpieczeństwie pisze Neal Ascherson w "The Guardian"
• Komisja Europejska szybko otworzyła procedury w celu wyjaśnienia czy Polska złamała zasady demokracji w Unii
• Groźny podział w Polsce na dwie równoważne siły: zwolennicy PiS i zdesperowani, chcący zachować historyczne osiągnięcia 1989 r.
• Rząd PiS może nie tylko doprowadzić Polskę do wrzenia, ale może zagrozić bezpieczeństwu całej Europy
Niechęć do liberalizmu w UE, zarówno w ekonomii i moralności, przyczyniła się do powstania reżimu autokratycznego. Atak na demokrację w Polsce jest niebezpieczny dla Polaków i całej Europy - pisze Neal Ascherson w The Guardian. Przypomina "zmartwychwstanie" Polski od 1989 roku, jako porywający, olśniewający sukces. Teraz natomiast demokracja polska wydaje się być w niebezpieczeństwie.
Niecałe trzy miesiące po wyborczym zwycięstwie prawicy w Polsce Komisja Europejska szybko otworzyła procedury, w celu wyjaśnienia czy Polska złamała "zasady demokracji" w Unii. Autor tekstu powołuje się na słowa Lecha Wałęsy, byłego prezydenta i przywódcy Solidarności z 1980, który twierdzi, że nowy rząd ośmiesza Polskę. Przytacza również wypowiedź ministra obrony Antoniego Macierewicza z 2002 r. w Radiu Maryja, kiedy to zastanawiał się nad autentycznością Protokołów mędrców Syjonu (dokument z początków XX wieku, opisujący rzekome plany Żydów co do przejęcia władzy nad światem. Przez większość historyków uważany jest za fałszerstwo, mające usprawiedliwić antysemityzm w Europie). Podczas tej rozmowy Macierewicz stwierdził: "doświadczenie pokazuje, że podobne żydowskie grupy istnieją - grupy myślące bardzo przebiegle i działające na niekorzyść Polski". Dalej autor tekstu daje przykład ministra spraw zagranicznych, który z kolei uważa, że katastrofa smoleńska, w której zginął prezydent Lech Kaczyński, to było
morderstwo zaplanowane przez prezydenta Putina.
- Ale nawet jeśli aktorzy są śmieszni, to polski dramat już nie jest - pisze Neal Ascherson. - To jest niebezpieczne. A niebezpieczeństwo jest zarówno dla Polski jak i dla Europy - dodaje.
Według autora tekstu dla Polaków manipulowanie konstytucją znieważa samą ideę niepodległości Polski. Drugie niebezpieczeństwo polega na tym, że prawdziwa władza jest w rękach Jarosława Kaczyńskiego, lidera PiS, który świadomie i z premedytacją odmówił pełnienia jakichkolwiek funkcji publicznych. Prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło przyjęli na siebie wykonywanie jego poleceń. - Kaczyński zachowuje się jak Józef Piłsudski, który również unikał przyjmowania jakichkolwiek funkcji, ale kierował państwem ze swojego domu na wsi - ocenia Ascherson.
Zdaniem Aschersona groźny jest też podział w Polsce na dwie równoważne siły. Jedna to zwolennicy PiS, znajdujący swoje wsparcie w Polsce wschodniej, wśród małych gospodarstw rolnych i rodzin robotniczych, którzy wiele stracili poprzez zmianę z gospodarki z państwowej na neoliberalną. Druga siła to Polacy, zazwyczaj lepiej wykształceni i bardziej zdesperowani, by zachować to, co uważają za historyczne osiągnięcie 1989 roku. Autor stawia pytanie, czy można spokojnie rządzić tak podzielonym narodem?
W Europie Zachodniej retoryka PiS oceniana jest jako faszystowska. Ale tak nie jest - uważa Neal Ascherson. To jest retoryka autorytarnego nacjonalizmu, opartego na tradycyjnych wartościach katolickich. Chęć ratowania tego, co zostało z państwa opiekuńczego i skierowana do tych milionów, które poniosły straty i nie mogą odnaleźć się w kapitalizmie - ocenia.
Jego zdaniem nowy rząd wprowadza do polskiej polityki fatalny zwyczaj: "zwycięzca musi mieć wszystko". Jak w czasach komunizmu, kiedy to "bezstronność" była pogardzana jako luksus importowany z Zachodu. Najgorsze jednak jest to, że prowadzi do identyfikacji swoich przeciwników jako zdrajców narodu. Rząd koalicyjny PiS osiem lat temu zrodził paranoiczne teorie spiskowe wobec swoich krytyków, czasem w kategoriach rasistowskich.
- Jeśli istnieje zagrożenie dla Europy to jest nim strategia rządu w Warszawie, który może stracić panowanie nad polityką wschodnią - pisze Ascherson. - Istnieje jednak duża różnica pomiędzy intensywną czujnością wobec Rosji, a histerią - dodaje. Zdaniem Neala Aschersona rząd Prawa i Sprawiedliwości może nie tylko doprowadzić Polskę do wrzenia, ale może zagrozić bezpieczeństwu całej Europy.