Atak na Chersoń. Trafili w plac zabaw. Są zabici
Nowy ostrzał osiedli mieszkaniowych w Chersoniu. Rosjanie z premedytacją niszczą miasto, które opuścili dwa tygodnie temu. Pociski moździerzowe i rakiety armii Putina uderzają w infrastrukturę i domy, wywołując pożary. Nie żyją cztery osoby, a sześć zostało rannych.
Chersoń i zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym (zachodnim) brzegu Dniepru, zostały wyzwolone 11 listopada. Od tego czasu miasto i okolice niemal bez przerwy ostrzeliwane są przez Rosjan.
Czwartkowy ostrzał wywołał pożary bloków na osiedlach mieszkaniowych wyzwolonego Chersonia.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W wyniku rosyjskiego ostrzału Chersonia w czwartek wieczorem zginęły cztery osoby, a sześć zostało rannych - podał serwis Ukraińska Prawda, powołując się na lokalne władze.
"Pociski wroga spadły też na plac zabaw dla dzieci" - przekazał szef administracji obwodu chersońskiego Jarosław Januszewycz w mediach społecznościowych.
Źródła: EPA, PAP
Nowe dowody zbrodni Rosjan
Ukraińcy odnajdują w mieście kolejne dowody na zbrodnie popełnione przez żołnierzy armii Putina.
- W czwartek znaleziono ciała ponad 430 cywilów zabitych przez siły okupacyjne oraz dziewięć miejsc, w których torturowano ludzi - poinformował w czwartek prokurator generalny Ukrainy Andrij Kostin, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Zaznaczył, że na wyzwolonym terytorium wciąż jest wiele zaminowanych terenów i budynków.
Chersoń po wyzwoleniu stał się miastem przyfrontowym - na przeciwnym, lewym brzegu Dniepru są pozycje wojsk rosyjskich. W mieście pozostaje około 80 tys. ludzi - przed inwazją rosyjską Chersoń liczył około 320 tys. mieszkańców.
Ludzie nie chcą wyjeżdżać. "Przeżyliśmy okupację, przetrwamy i mrozy"
Mieszkańcy wyzwolonego spod rosyjskiej okupacji Chersonia niechętnie odnoszą się do apeli władz o opuszczenie miasta na zimę. Przeżyliśmy okupację, przetrwamy i mrozy - stwierdzają ci, z którymi rozmawiała PAP.
Chersoń był jedynym miastem obwodowym Ukrainy, które wojska rosyjskie zdołały opanować po zaatakowaniu tego kraju 24 lutego.
Źródła: pravda.com.ua, Twitter, PAP
Zobacz też: Putin się przeliczy? Rosjanie mają problem
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski