Białoruś: Atak imigrantów na naszych dyplomatów w Londynie
Jak poinformował rząd Białorusi, w niedzielę wieczorem w Londynie nieznany napastnik ranił jednego z przebywających tam na misji dyplomatów. Mężczyzna "doznał poważnych obrażeń wymagających pilnej pomocy medycznej" - podało białoruskie MSZ.
Atak został przeprowadzony przez podejrzanych należących do "radykalnej grupy imigrantów" - czytamy w oświadczeniu ministerstwa. Według podanych przez białoruskie władze informacji u dyplomaty stwierdzono wstrząs mózgu. Mężczyzna ma mieć także złamany nos i wybity ząb. Zaatakowani zostali również inni członkowie misji w stolicy Wielkiej Brytanii - twierdzą Białorusini.
Londyn. Atak na białoruskich dyplomatów
"Policja została wezwana około 19.40 w niedzielę, 19 grudnia, do zgłoszenia o awanturze przed budynkiem ambasady Białorusi w Londynie. Członek personelu (przyp. red. ambasady) zgłosił, że został napadnięty i doznał urazu twarzy. W pobliżu zatrzymano jednego mężczyznę i przewieziono go do aresztu. Trwa dochodzenie w tej sprawie" - podał Scotland Yard.
Białoruski dyplomata Andrej Miszkiewicz powiedział państwowej agencji informacyjnej "Biełta", że jego kolegę zaatakowało czterech mężczyzn i kobieta. Białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że wezwało brytyjskiego charge d'affaires i przekazało mu "zdecydowany protest i żądanie przeprowadzenia dokładnego śledztwa w sprawie incydentu, pociągnięcia winnych do odpowiedzialności i poinformowania strony białoruskiej o postępach śledztwa i jego wynikach" - podało ministerstwo w oświadczeniu.
W niedzielę przed ambasadą Białorusi w Londynie protestowano w geście solidarności z przebywającymi w kraju więźniami politycznymi. Protestujący sprzeciwiają się reżimowi białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
Ani brytyjskie MSZ, ani ambasada Białorusi w Londynie nie skomentowały incydentu.
Zobacz też: "Niebezpieczna broń". Generał Skrzypczak wskazuje na Białoruś