Asystenci ojca premiera i jego przyjaciółki podpisują "porozumienie” "w imieniu” niepełnosprawnych

Z protestującymi w Sejmie przedstawiciele rządu dogadać się nie mogli, ale znaleźli się tacy, którzy kilka dni temu "w imieniu” niepełnosprawnych poszli na kompromis. Na liście sygnatariuszy porozumienia jest m.in. Ewa Krawczyk, szefowa Fundacji "Pomóż Innym", asystentka Kornela Morawieckiego, ojca premiera, a także… asystent Małgorzaty Zwiercan, słynnej posłanki od nielegalnego głosowania w Sejmie „na dwie ręce”. To, jak sprawdziła WP, Kordian Kulaszewicz, związany z Kołem Radia Maryja w Gdyni, prezes fundacji "Adaptacja” zajmującej się seniorami. Mamy dokumenty, które potwierdzają jego współpracę ze skompromitowaną posłanką.

Kiedy okazało się, że kolejne wizyty polityków u protestujących nie przynoszą rezultatu, rząd postanowił się porozumieć z tymi, którzy propozycji kompromisu nie wyrzucą do kosza. We wtorek minister Elżbieta Rafalska ogłosiła podpisanie porozumienia z Krajową Radą Konsultacyjną ds. Osób Niepełnosprawnych w warszawskim Centrum "Dialog”. To wydarzenie przez protestujące od ponad tygodnia w Sejmie zdesperowane matki dzieci niepełnosprawnych zostało uznane za kpinę. One w spotkaniu nie uczestniczyły i niczego nie podpisywały. "Porozumienie” za ich plecami tylko je rozwścieczyło. Podpisano bowiem coś, co nie spełnia wszystkich ich postulatów. Ale rząd – pogrążony w kryzysie – musiał szybko znaleźć rozwiązanie, które naiwni mogliby uznać za sukces.

Przypomnijmy: Krajowa Rada Konsultacyjna ds. Osób Niepełnosprawnych to organ rządowy, funkcjonujący przy Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, którym jest wiceminister Krzysztof Michałkiewicz. Rada składa się z przedstawicieli ministerstw, samorządów i organizacji samorządowych. Zasiada w niej m.in. bliski współpracownik Jarosława Gowina, Michał Wypij.

Opinię publiczną w tym tygodniu zbulwersował fakt, iż "porozumienie” miało charakter czysto partyjny, polityczny i propagandowy, by wywołać wrażenie, iż rząd jest dogadany z opiekunami osób niepełnosprawnych. Tyle że PiS w rzeczywistości starali się "ratować” ludzie związani z sejmową przybudówką partii Jarosława Kaczyńskiego, czyli kołem Wolni i Solidarni, któremu przewodniczy ojciec premiera. "Porozumienie” podpisała asystentka społeczna Kornela Morawieckiego, co wywołało oburzenie. Oprócz niej podpis na dokumencie złożył także wspomniany już asystent posłanki Małgorzaty Zwiercan, Kordian Kulaszewicz.

Posłanka Zwiercan niedawno – jak pisaliśmy – zrzekła się immunitetu. Dwa lata temu podczas głosowań w Sejmie złamała prawo, głosując za nieobecnego na sali Kornela Morawieckiego. Teraz zająć się ma nią prokuratura.

Dobrze, że asystent posłanki Zwiercan nie wziął z niej przykładu i na „porozumieniu” złożył nie dwa, a jeden popis…