Astronauci z Apolla: powinniśmy powrócić na Księżyc
Do rozwoju badań Kosmosu oraz śmielszych ambicji Stanów Zjednoczonych wzywali astronauci statku Apollo podczas uroczystości upamiętniających 40. rocznicę lądowania człowieka na Księżycu.
20.07.2009 19:55
- Powinniśmy powrócić na Księżyc. Powinniśmy dowiedzieć się o wiele więcej, założyć bazy, zainstalować tam nowe teleskopy i przygotować się, by wyruszyć na Marsa, ponieważ to właśnie Mars jest ostatecznym celem - mówił Eugene Cernan na konferencji prasowej z udziałem siedmiu uczestników lotów Apolla. Cernan był ostatnim człowiekiem, który poleciał na Księżyc w 1972 roku, na statku Apollo 17.
W związku z rocznicą lotu z 1969 roku NASA opublikowała odrestaurowane nagrania z misji Apolla 11 oraz nigdy wcześniej nie udostępnione szerszej publiczności nagrania rozmów astronautów. Uczestników historycznej misji Apollo 11 przyjmie w Białym Domu prezydent USA Barack Obama.
W niedzielę wieczorem bohaterowie misji - Neil Armstrong i Michael Collins, dziś mający po 78 lat, oraz 79-letni Edwin Aldrin zachęcali Amerykanów, by podjęli wyzwanie, jakim jest lot na Marsa.
- Apollo 11 był symbolem tego, co wielki kraj i wielki naród mogą zrealizować, pracując ciężko i pracując razem - mówił Buzz Aldrin. - Ameryko, czy masz jeszcze wielkie marzenie? Czy jeszcze wierzysz w siebie? - pytał. Wezwał też przyszłe pokolenie i polityków, by powiedzieli sobie: "tak, możemy" ("Yes, we can"), jak brzmiało hasło kampanii wyborczej Baracka Obamy.
Jego poprzednik George W. Bush w 2004 roku zainicjował program "Constellation", który ma przygotować powrót Amerykanów na Księżyc w 2020 roku. Obama zarządził jednak ponowny przegląd tego programu, który w przypadku kontynuacji byłby wstępem do załogowych lotów na Marsa.
51% Amerykanów wierzy, że USA mogłyby wysłać astronautów na Marsa, 43% jest przeciwnego zdania - mówią wyniki sondażu CBS News. W 2004 roku zwolenników misji na Marsa było mniej - 48%, ale dziesięć lat temu, w 1999 roku, było ich aż 58%.