Artur Andrus podzielił się niezwykłym wspomnieniem o Marii Czubaszek
• Artur Andrus opublikował na Facebooku swoje wspomnienie o Marii Czubaszek
• Dziennikarz i komentator ujawnił, jak Czubaszek widziała swoje idealne niebo
Maria Czubaszek zmarła w czwartek. Miała 76 lat. Śmierć wyrazistej felietonistki, satyryczki i pisarki poruszyła wiele osób. Kilka słów o niej opublikował nawet prezydent Andrzej Duda:
Swoim wspomnieniem o Czubaszek podzielił się także dziennikarz, konferansjer, poeta i artysta kabaretowy Artur Andrus. Jak ujawnił, podczas jednej z rozmów, będąca ateistką satyryczka, opowiedziała mu o wizji swojego idealnego nieba.
"Mam szczęście, że się tyle naśmialiśmy, nagadaliśmy, najeździliśmy. A w książce odnalazłem taki fragment naszej rozmowy:
Wiem, że nie wierzysz, że coś tam, po drugiej stronie, istnieje. Ale załóżmy, że jest…
Nie ma. Ale załóżmy, bo widzę, że ci zależy.
To jak by wyglądało twoje niebo?
Siedzę przy barze. Oczywiście palę, aniołki podają mi popielniczki. Obok dużo psów. Też przy barze. Dużo palących psów. Piją piwo wołowe. I sporo fajnych ludzi. Jacek Janczarski, Adaś Kreczmar, Jonasz Kofta, Jurek Dobrowolski. I tak sobie siedzimy przy barku i mówimy: 'Po co to było się tak męczyć, jak tu jest tak fajnie?'" - napisał Andrus.
Opublikował, również wspólne zdjęcie z Marią Czubaszek. "Z jakiejś podróży przywiozłem Marysi breloczek do kluczy, który był też kieszonkową popielniczką. Jeden z najbardziej trafionych prezentów. Znalazłem zdjęcie, na którym jesteśmy z tą popielniczką. I z czegoś się śmiejemy" - napisał dziennikarz.
Swój wpis zakończył słowami "Żegnaj Marysiu".