Armia izraelska wkracza do Szawary pod Betlejem
Izraelskie czołgi i pojazdy opancerzone wjechały we wtorek do miejscowości Szawara w pobliżu Betlejem. Armia izraelska tłumaczy tę akcję poszukiwaniem palestyńskich terrorystów.
30.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Według świadków, we wsi wprowadzono godzinę policyjną. Żołnierze przeszukują domy, dochodzi do aresztowań. Jest to drugie wkroczenie do Szawary w ciągu ostatnich dwóch tygodni.
Tymczasem, jak podała agencja EFE, w ciągu ostatnich 24 godzin w różnych miejscach Autonomii Palestyńskiej zginęło 11 Palestyńczyków, a setki zostało zatrzymanych.
W ubiegłym tygodniu armia izraelska opuściła większość miast Zachodniego Brzegu zajętych w ciągu poprzednich trzech tygodni. Nie wycofała się jednak z Ramallah, gdzie nadal oblegany jest w swojej siedzibie palestyński lider Jaser Arafat, ani też z Betlejem, gdzie wojsko otacza około 200 palestyńskich bojowników, kryjących się w Bazylice Narodzenia Pańskiego.
W niedzielę Arafat i izraelski premier Ariel Szaron zgodzili się na amerykański plan, który przewiduje zniesienie blokady biur w Ramallah w zamian za przekazanie pod straż Amerykanom i Brytyjczykom sześciu Palestyńczyków podejrzanych o zamordowanie izraelskiego ministra turystyki.
Izraelski minister obrony Benjamin Ben-Eliezer zapowiedział, że armia izraelska powinna się wycofać z Ramallah w ciągu kilku dni, ale dopiero gdy palestyńscy więźniowie zostaną przewiezieni z siedziby Arafata w tym mieście do Jerycha, gdzie pilnować ich będą członkowie brytyjskich i amerykańskich tajnych służb.
Tymczasem w nocy z niedzieli na poniedziałek wojsko weszło jednak do kolejnego palestyńskiego miasta - Hebronu aresztując ponad stu Palestyńczyków. W walkach ulicznych zginęło dziewięciu palestyńskich bojowników.
We wtorek rzecznik izraelskiej armii generał Ron Kitrej powiedział w radiu wojskowym, że najprawdopodobniej jeszcze tego dnia siły Izraela opuszczą miasto. (jask)