Arłukowicz odpowiada Kurskiemu. Bez ogródek
- Kiedy patrzyłem na tego "Sylwestra Marzeń" Kurskiego, na te tysiące osób, myślałem o tym, co w tym czasie robi minister zdrowia, jakie decyzje w tej sprawie podjął, jak patrzy bezradnie na to "korona-party", które się odbywało w Zakopanem, i w swojej bezsilności nie jest w stanie zrobić nic - mówił w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wiceszef PO Bartosz Arłukowicz. - To jest rzecz niesłychana, żeby premier i minister zdrowia byli ludźmi bezradnymi i bezradnie przyglądali się tysiącom śmierci, bezradnie przyglądali się partyjnej propagandzie Kurskiego, który ma czelność potem mówić, że słowa krytyczne są atakiem na rząd. To nie jest żaden atak na rząd, to jest ocena potencjału intelektualnego Kurskiego, który tym Sylwestrem pokazał, do czego zmierza - kontynuował. - Sylwester organizowany przez TVP był imprezą propagandową, partyjną, budowaną pod budowanie kolejnego poparcia politycznego, niezależnie od tego, co się po tym wszystkim wydarzy. Tam z całą pewnością zakaziło się setki ludzi, którzy trafią do szpitali, do których nie będą mogli trafić ludzie, którzy chorują na raka, udar czy zawał - podkreślił Arłukowicz. - W związku z tym dzisiaj premier Morawiecki i minister Niedzielski, a po nich Kurski, są wprost odpowiedzialni za to, co dzisiaj w Polsce z Polakami się dzieje - podsumował.