"Arktyczna Autostrada" już otwarta
Niezrównoważony psychicznie mężczyzna zablokował most nad rzeką Nidelvą w Trondheim, tym samym paraliżując "Arktyczną Autostradę" E6 przebiegającą z południa na północ Norwegii. Mężczyzna dobrowolnie zszedł z mostu. Obecnie znajduje się pod opieką lekarzy.
Ove Sem, szef Komisariatu Centrum w Trondheim powiedział stacji NRK, że wczorajsze działania policji polegające na zamknięciu ruchu miały na celu uratowanie życia. Ma nadzieję, że Tronderzy zrozumieją, iż w wyjątkowych wypadkach trzeba sięgać po wyjątkowe środki.
- Działania policji przyniosły rezultat, ta osoba jest obecnie bezpieczna i znajduje się pod opieką personelu medycznego - powiedział Ove Sem.
W poniedziałek w Trondheim rzadko kto dotarł na obiad o czasie. Kierowcy stali w gigantycznych korkach. Wielu puszczały nerwy. - Niech ktoś go zdejmie z mostu, bo jak nie, to sam go zastrzelę! Jeśli już musiał, to niech zabija się w domu, nie utrudniając życia połowie Norwegii! - denerwował się nauczyciel Helge Anderson parkując samochód po domem. W zwykłe dni przejechanie drogi z pracy do domu zajmuje mu około 10 minut, dziś Helge jechał ponad dwie i pół godziny. Posłuchał apelu policji o nieporzucanie samochodu na poboczu. Kilkanaście aut pozostawionych w zatoczkach przez zniecierpliwionych kierowców dodatkowo paraliżowało ruch w mieście.
Od godziny 13.00 przejazd przez most Kroppanbrua łączący północną część miasta z południową stał się niemożliwy. Początkowo media podawały informację o "niezrównoważonej psychicznie osobie", która miała zabarykadować się na moście z karabinem. Około godziny 17.00 okazało się, że to policjanci zablokowali most, by spokojnie móc prowadzić negocjacje z osobą deklarującą, iż zamierza popełnić samobójstwo skacząc do Nidelvy. Skok z tego mostu do płytkiej rzeki o kamienistym dnie to niemal pewna śmierć. Chociaż na brzegu rzeki ustawiły się karetki, straż pożarna i łódź ratunkowa, nikt nie wierzy, że ktokolwiek mógłby przeżyć taki skok.
Desperacki czyn stojącej na moście osoby w praktyce sparaliżował komunikację drogową w środkowej Norwegii. E6 to tak zwana "Arktyczna Autostrada", którą można dojechać z Oslo na Nordkapp. Ominięcie mostu zajmuje od godziny do trzech, a dodatkowo wszystkie alternatywne drogi (znacznie węższe od E6) są już zablokowane przez poruszające się powoli samochody.
Od godziny 19.00 ruch samochodowy w Trondheim przebiega nieco żwawiej, bowiem wielu powracającym z pracy osobom udało się wreszcie dotrzeć do domów. W gigantycznych korkach wciąż stoją ciężarówki próbujące przedostać się na dwie alternatywne trasy prowadzące z południa na północ Norwegii.
Z Trondheim dla polonia.wp.pl
Sylwia Skorstad