Argentyńczyk zgubił się w Gdańsku. Zrobił flagę, którą machał i wzywał pomoc
Mężczyznę, który zgubił się na Wyspie Sobieszewskiej dostrzegł gdański stoczniowiec. Pracownik zauważył po drugiej stronie Wisły zarys ludzkiej sylwetki, która stoi przy brzegu i macha białą flagą. Zdziwiony tym widokiem od razu wezwał policję, która uratowała przerażonego obcokrajowca.
31.01.2017 | aktual.: 31.01.2017 12:32
- 19-latek miał uraz nogi, opadał z sił, miał ze sobą telefon, ale nie miał opcji roamingu. Nie wiedział jak wezwać pomoc. Dlatego z kijków i znalezionej na wyspie białej plandeki skonstruował flagę. Wyspa to miejsce bardzo oddalone od centrum. Można by powiedzieć, że to koniec granicy Gdańska - powiedziała rmf24.pl Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji.
Uratowanego Argentyńczyka policjanci odwieźli do jego znajomej. Był bardzo wyziębiony.