Aresztowany za usiłowanie zabójstwa i gwałt

Zarzut postawiony podejrzanemu Pawłowi C. opiera się m.in. na wynikach ekspertyz kryminalistycznych, wskazujących, że to właśnie on jest sprawcą gwałtu. Mimo tych dowodów mężczyzna nie przyznaje się do zarzucanych czynów - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie Jacek Górski.

Zarówno aresztowany jak i ofiara są mieszkańcami okolic Turku. Do zdarzenia doszło w nocy pod koniec czerwca w Olszówce, przy drodze z Turku do Przykony. Siedemnastolatka wracała sama do domu z praktyki jaką odbywała w jednej z restauracji. Została napadnięta, wciągnięta do rowu, pobita i brutalnie zgwałcona. Sprawca uciekł.

Dziewczynie udało się samej dostać do domu; tam straciła przytomność. Obrażenia jakich doznała były tak poważne, że -według lekarzy ze szpitala w Turku - zagrażały jej życiu.

Wśród osób podejrzewanych o gwałt, których wytypowali policjanci, znalazł się 33-letni Paweł C. Dwa tygodnie po zdarzeniu w Olszówce został zatrzymany przez funkcjonariuszy ponieważ nie zatrzymał się do kontroli drogowej a uciekając uszkodził dwa radiowozy i próbował najechać policjanta. Sąd wówczas nie aresztował go za te czyny.

Krótko po tym Paweł C. zniknął ze swojej miejscowości. Kiedy policja i prokuratura otrzymały wyniki ekspertyz, natychmiast odszukano go na Śląsku, gdzie ukrywał się u rodziny. Mężczyzna został zatrzymany w miniony piątek pod zarzutem usiłowania zabójstwa i gwałtu ze szczególnym okrucieństwem i jeszcze tego samego dnia przewieziono go do Konina.

Aresztowanemu grozi kara od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Jest kawalerem, nigdzie nie pracuje, był już w przeszłości karany za włamania i kradzieże.