Areszt po tragedii w Wigilię. 23-latek zabił kobietę na pasach w Ostrowcu Świętokrzyskim
Choć początkowo twierdził, że skradziono mu auto to ostatecznie usłyszał zarzuty. Sąd zdecydował też, że 23-latek, który w noc wigilijną w Ostrowcu Świętokrzyskim zabił na pasach kobietę, a drugą ciężko rani, trafi do aresztu.
Tragedia wydarzyła się po godz. 1 na ul. Polnej. Osobowa mazda 626 potrąciła dwie starsze kobiety, które wracały z kościoła. Niestety lekarzom nie udało się w szpitalu uratować 75-latki. 58-letni kobieta ma poważne obrażenia.
Kierowca uciekł. Niemal trzy godziny po wypadku w komendzie policji zgłosił się do 23-letni Mariusz Z. Miał wówczas ok. promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Początkowo twierdził, że skradziono mu wieczorem samochód i to nie on siedział za kierownicą mazdy.
Nawet 12 lat więzienia
Ostatecznie przyznał się do tego, że to on prowadził samochód. - Złożył też wyjaśnienia, ale z uwagi na dobro postępowania nie będziemy ich ujawniać - mówi RMF FM Daniel Prokopowicz rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Sąd Rejonowy w Ostrowcu zgodził się z wnioskiem prokuratorów i tymczasowo aresztował 23-latka na trzy miesiące. Wcześniej śledczy postawili mu zarzut spowodowania z wstanie nietrzeźwości wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, obrażeń u drugiej z pokrzywdzonych kobiet oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Grozi mu kara nawet 12 lat więzienia.