Arafat żyje, ale jego stan jest coraz gorszy
Prezydent Jaser Arafat znajduje się
w stanie śmierci mózgowej i w głębokiej śpiączce IV (ostatniego)
stopnia - podała ok. godziny 19.30 agencja AFP,
powołując się na francuskie źródła medyczne.
Funkcje życiowe Arafata są podtrzymywane za pomocą aparatury medycznej. W tym stanie zawieszenia między życiem a śmiercią Arafat może pozostawać przez wiele dni i tygodni - mówią lekarze.
Jeszcze w czwartek po południu Jaser Arafat był przytomny. Prezydent Francji Jaques Chirac, który spędził przy jego łóżku pół godziny, powiedział, że Arafat trzymał go za rękę i uśmiechał się do niego.
Mniej więcej w tym samym czasie izraelska telewizja publiczna nadała informację o "zgonie Arafata". Prezydent George W. Bush, do którego ta wiadomość dotarła podczas konferencji prasowej w Waszyngtonie, powiedział: Niech Bóg błogosławi jego duszę.
Pod wieczór ogłoszono, że premier Ahmed Korei przejął obowiązki prezydenta, a władze Autonomii Palestyńskiej - zgodnie z ostatnią wolą Arafata - rozpoczęły przygotowania do jego przewiezienia na tereny Autonomii.
Jedyne osoby, które mają stały dostęp do łóżka pacjenta, to jego żona Suha i kuzyn Naser al Kidua, obserwator z ramienia OWP i Autonomii w ONZ.