Saudowie na salonach
Mimo tak jaskrawych i powszechnych przypadków gwałcenia praw człowieka, Arabia Saudyjska pozostaje szanowanym i akceptowanym przez świat partnerem dyplomatycznym i militarnym. Nie przeszkadza jej to także w zasiadaniu w międzynarodowych gremiach walczących o poszanowanie praw jednostki.
Co ciekawe, jak pokazują ujawnione w środę przez Wikileaks tajne depesze, miejsce w Radzie Praw Człowieka ONZ Saudowie zawdzięczają Wielkiej Brytanii, która zawarła z monarchią układ o wzajemnym poparciu podczas głosowania. Dodatkowo, dokumenty pokazują także, że Arabia przesłała Brytyjczykom 100 tysięcy funtów, jako "rekompensatę za wkład wniesiony w kampanię prowadzącą do nominacji Królestwa do rady praw człowieka".
- Wielka Brytania powinna popierać prawa ludzi takich jak Badawi i Al-Nimr, a nie oferować referencje w dziedzinie praw człowieka państwu, które ich nie przestrzega - powiedział Allan Hogarth, szef brytyjskiej Amnesty International.