Arabia Saudyjska nie chce imamów-ekstremistów
Władze Arabii Saudyjskiej wydaliły z meczetów dużą liczbę muzułmańskich duchownych, którzy mieli podburzać wiernych kazaniami o zabarwieniu politycznym. Saudyjski minister do spraw religii szejk Salih asz-Szajch powiedział w wywiadzie dla prasy, że imamowie powinni ograniczyć się w swoich przemowach do komentowania Koranu i epizodów z życia muzułmańskiego proroka Mahometa.
17.04.2003 15:40
Saudyjski dziennik "Arab News" donosi, że muzułmańscy kaznodzieje zostali oficjalnie usunięci pod zarzutem "zaniedbań w piastowaniu swoich urzędów". Zarzucono im zbytnie troszczenie się o rozbudowę meczetów i muzułmańskich organizacji, nie przykładając należytej uwagi do treści swoich kazań.
Z kolei wychodząca w Londynie gazeta "Al-Hajat" pisze, że decyzja ministerstwa do spraw religii wskazuje na zrozumienie przez Saudyjczyków wagi zagrożenia tego typu kazaniami. Według dziennika, wielu z usuniętych imamów było już wcześniej wielokrotnie oskarżanych o propagowanie idei esktermistycznych. Fakt, że ich praca była finansowana przez rząd w Rijadzie, mógł przenosić te podejrzenia na saudyjskie władze.
Nie wiadomo dokładnie, ilu imamów straciło posady w meczetach. Obseratorzy zaznaczają, że minister asz-Szajch nie ujawnił wielu szczegółów swojej decyzji. Ich zdaniem, władze w Rijadzie nie chcą, by posunięcie to było odbierane na Zachodzie jako ustąpienie pod naciskiem kampanii przeciwko terroryzmowi. Po wydarzeniach z 11 września, Stany Zjednoczone zwróciły się do Arabii Saudyjskiej o wprowadzenie zmian w programach nauczania w szkołach koranicznych. 15 z 19 porywaczy samolotów, które uderzyły w Nowy Jork i Waszyngton, było obywatelami Arabii Saudyjskiej.(ck)