Apelacja procesu Bubla za antysemityzm
Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrzył apelację sprawy Leszka Bubla. W 2005 r. Sąd Rejonowy uznał
go za winnego przestępstwa lżenia Żydów, ale by "nie robić z niego
męczennika", odstąpił od wymierzenia kary, nakazując mu tylko
zapłatę 2,5 tys. zł na rzecz PCK.
14.02.2006 | aktual.: 14.02.2006 13:06
Wyrok będzie ogłoszony o godz. 15.00. Prokuratura wnosi o wymierzenie Bublowi takiej kary, o jaką wnosiła w I instancji - czyli pół roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz 2 tys. zł grzywny. Sam Bubel domaga się albo uniewinnienia, albo zwrotu sprawy do I instancji.
Powodem procesu był wydany w 2000 r. przez byłego kandydata na prezydenta zbiór artykułów pt. "Polsko-żydowska wojna o krzyże", w którym znalazły się takie sformułowania, jak "obrzezano im mózgi", "podstępne jest żydowskie nasienie" i "pejsaty paplament".
Doniesienie złożył rzecznik praw obywatelskich prof. Andrzej Zoll. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Płn. skierowała akt oskarżenia do sądu w 2001 r., zarzucając Bublowi publiczne znieważenie grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej lub wyznaniowej - za co grozi do 3 lat więzienia.
W 2005 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi uznał, że w publikacji przekroczono konstytucyjną wolność wypowiedzi. Takie zwroty jak "obrzezano im mózgi" oraz "podstępne jest żydowskie nasienie" obiektywnie znieważają cały naród żydowski - mówił sędzia. Podkreślał, że wymierzenie Bublowi takiej kary, o jaką wnosiła prokuratura, spowodowałoby, że Bubel "w pewnym sensie stałby się męczennikiem tej sprawy", czego sąd chce uniknąć. Dlatego za wystarczający sąd uznał tzw. środek karny - zapłatę na PCK.
Według sędziego, z działalności przeciw Żydom, Bubel uczynił działalność gospodarczą (wydaje on liczne, dostępne w kioskach broszurki o takich tytułach, jak np. "Jak rozpoznać Żyda" lub "Prawda o żydowskich mordach rytualnych").
49-letni Bubel, który sam określa się jako "naczelny antysemita RP", mówił przed Sądem Rejonowym, że inkryminowane zwroty były tylko cytatem, ale oświadczył, że podpisuje się pod nimi, bo - jego zdaniem - nikogo nie obrażają. Nie mam obsesji na tle nienawiści do Żydów; gdybym chciał ich znieważyć, użyłbym mocniejszych sformułowań - twierdził.
W Sądzie Okręgowym Bubel powiedział, że ma już 6 aktów oskarżenia, przez co próbuje się utrudniać jego działalność, która - jego zdaniem - ma na celu "ochronę godności Polaków". Dodał, że artykuł kodeksu karnego, z którego go skazano, jest po to, "by nikt nie odważył się mieć innych poglądów niż organizacje żydowskie".
Przedstawiciel prokuratury podkreślał, że przedruk treści znieważających też bywa zniewagą, zwłaszcza jeśli się ktoś pod nimi podpisuje. Oskarżyciel podkreślił, że argument sądu I instancji, by nie czynić z Bubla męczennika, "nie mieści się w dyrektywach prawa karnego". Sąd nie rozważył ujemnych następstw przestępstwa oraz ostentacyjnego zachowania oskarżonego- dodał.
W wyborach prezydenckich 2005 r. Bubel zajął 10 miejsce na 12 kandydatów, zdobywając 19 tys. głosów - 0,13%.