PolskaApel radnych do prezydenta ws. konwencji antyprzemocowej

Apel radnych do prezydenta ws. konwencji antyprzemocowej

Katowiccy radni apelują do prezydenta Bronisława Komorowskiego, by nie podpisywał ustawy o ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Ustawa obecnie znajduje się Senacie.

Apel radnych do prezydenta ws. konwencji antyprzemocowej
Źródło zdjęć: © WP | Konrad Żelazowski

Przyjęcie oświadczenia z apelem do prezydenta RP w tej sprawie zaproponował w środę współrządzący w Katowicach klub PiS (6 radnych w 28-osobowej radzie), apelując o poparcie większego koalicjanta - klubu Forum Samorządowe i Piotr Uszok (12 radnych; z Forum wywodzi się też prezydent miasta Marcin Krupa). Sprzeciw wobec oświadczenia w zaproponowanym brzmieniu zgłosiła PO (jej klub liczy 8 radnych).

Bronisław Komorowski mówił po uchwaleniu ustawy przez Sejm, że nie przewiduje problemu z jej podpisaniem, jednak zapowiedział, że przyjrzy się samej treści konwencji. Prezydent wyjaśnił, że będzie koncentrował się na zbadaniu przede wszystkim jej konstytucyjności i kwestii ewentualnego wpływu na polskie prawo. W ocenie prezydenta konwencja wymaga również dokładnego przyjrzenia się jej ze względu na emocje, jakie wywołuje w społeczeństwie.

Uzasadniając projekt apelu do prezydenta w tej sprawie radny PiS, b. wiceprezydent miasta Michał Luty mówił m.in., że sejmowa ustawa ws. konwencji "należy do serii ideologicznych, które w społeczeństwie spotykają się z wielkimi wątpliwościami".

"Nazwanie w ustawie, że ustawa mówi o przemocy wobec kobiet, jest w dużym stopniu hipokryzją. Gdyby to tylko do tego się ograniczało, należałoby temu przyklasnąć i podpisać ją obydwoma rękami. Natomiast tam jest szereg innych treści budzących liczne wątpliwości i dlatego złożyliśmy projekt takiego oświadczenia" - argumentował Luty.

Sprzeciw wobec oświadczenia zgłosił radny PO Witold Witkowicz. Jak mówił, nie chce dyskutować o przenoszeniu na forum rady miasta spraw leżących w kompetencjach Sejmu. Wskazał jednak, że "aby nie narażać autorytetu rady miasta Katowice na ośmieszenie", uchwała taka powinna zostać odrzucona, "ponieważ dotyczy nieistniejącej konwencji". "Nie ma konwencji Rady Europy o tytule wymienionym w przedmiotowej uchwale" - wyjaśnił Witkowicz.

Radni głosowali w środę nad "Oświadczeniem rady miasta ws. apelu do Prezydenta RP pana Bronisława Komorowskiego o niepodpisywanie ustawy Sejmu RP o ratyfikacji Konwencji Rady Europy o przemocy wobec kobiet i przemocy domowej". Oświadczenie to zostało przyjęte.

Polska podpisała Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (z 2011 r.) w grudniu 2012 r. Konwencja ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji; oparta jest na idei, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.

O ratyfikowanie konwencji apelowały organizacje kobiece, broniące praw człowieka oraz pomagające ofiarom przemocy; krytykowały ją organizacje prawicowe i Episkopat Polski. Podczas prac sejmowych nad ustawą ws. ratyfikacji konwencji jej przeciwnicy oceniali, ż jest ona niepotrzebna i niebezpieczna, niezgodna z konstytucją oraz stanowi zagrożenie dla polskiej tradycji i rodziny.

Z kolei zwolennicy konwencji oceniali, że jest potrzebna, nie stanowi zagrożenia dla tradycji i nie wprowadzi jakiejś nowej ideologii. Minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk podkreślał, że "konwencja jest potrzebna, bo pozwala na skuteczne zwalczanie zjawiska przemocy" i zapewniał, że rząd zadbał, aby jej postanowienia były interpretowane i stosowane zgodnie z polską konstytucją.

Sejm uchwalił ustawę o ratyfikacji konwencji 6 lutego. Po tym, jak stanowisko wobec ustawy zajmie Senat (ma zająć się sprawą w czwartek), trafi ona do prezydenta, chyba, że Senat zaproponuje do niej poprawki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)