Apel o obniżkę akcyzy na paliwa
Polska Izba Paliw Płynnych (PIPP) apeluje do
ministra finansów o obniżkę akcyzy na paliwa. Benzyna mogłaby
stanieć nawet o 30 groszy na litrze - powiedziała w środę na
konferencji prasowej prezes PIPP Aurelia Kuran-Puszkarska.
20.07.2005 12:45
PIPP wystosuje w środę również drugi apel - do ministra gospodarki i pracy - by uruchomił część zapasów obowiązkowych paliw, np. na 3 tygodnie.
Obawiamy się wzrostu inflacji i spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego - powiedziała Kuran-Puszkarska. PIPP obawia się też wzrostu szarej strefy, którą szacuje się na 7-12 proc. rynku.
Izba obliczyła, że w cenie jednego litra benzyny bezołowiowej (95) wynoszącej w połowie lipca średnio 4,14 zł, tylko 1,75 zł to koszty produkcji i dystrybucji, a 2,39 zł to podatki. W cenie litra oleju napędowego wynoszącej średnio ponad 3,8 zł, koszt produkcji i dystrybucji to ponad 1,92 zł, a podatki to ponad 1,87 zł.
Prezes BM Reflex, monitorującego rynek paliw, Ryszard Kaczmarek podkreślił, że minimalny wymagany w UE poziom akcyzy został już w Polsce przekroczony.
Tłumaczenie, że musimy trzymać akcyzę na poziomie UE, nie do końca jest prawdą. Jest przestrzeń do ruchów w dół - dodał.
Kuran-Puszkarska zwróciła uwagę, że w 2004 r. minimalny wymagany w UE poziom akcyzy wynosił 287 euro od tony paliwa, a w Polsce pobierano 361 euro. Obecnie minimalny wymagany poziom akcyzy to nadal 287 euro od tony paliwa, a w Polsce fiskus pobiera 381 euro. Oznacza to, że wymagany dopiero na 2009 r. poziom 359 euro został już przekroczony.
Z danych Izby wynika, że obecnie najdroższe paliwa są na Podkarpaciu, na Wybrzeżu i Mazurach. Kuran-Puszkarska podkreśliła, że są to regiony turystyczne, gdzie jest większy popyt na paliwa.
Kaczmarek zwrócił uwagę, że nie należy się już spodziewać dużych wzrostów cen ropy naftowej. Obecnie to niecałe 60 USD za baryłkę. Jego zdaniem, kraje OPEC prowadzą rozsądną politykę cenową, nie dopuszczając do spowolnienia wzrostu gospodarczego nadmiernymi cenami ropy.
Dodał, że o ile cena oleju napędowego może przekroczyć 4 zł za litr, to w przypadku benzyny nie powinna dojść do 5 zł.
To mało realne - powiedział. Według prognoz, ceny nie będą gwałtownie rosły, będą stabilne, ale bardzo wysokie - dodał Kaczmarek.