Apel kongresmena o natychmiastowe wycofanie wojsk amerykańskich z Iraku
Wpływowy amerykański kongresmen, Demokrata John Murtha wezwał na
konferencji prasowej w Waszyngtonie do "natychmiastowego"
wycofania wojsk amerykańskich z Iraku, argumentując że "USA nie
osiągną tam już nic środkami militarnymi", a co więcej, wojska USA
stały się "katalizatorem przemocy" w tym kraju.
18.11.2005 | aktual.: 18.11.2005 09:56
Murtha - weteran wojny w Wietnamie - głosował w Kongresie za interwencją wojskową USA w Iraku w 2003 r. Jest obecnie wpływowym członkiem podkomisji Izby Reprezentantów ds. wydatków na cele obrony.
W trzy lata po tym, jak głosował za wojną w Iraku, Murtha powiedział: Już czas, by nasi żołnierze wrócili do domu. Wojsko zakończyło swą misję i spełniło obowiązek. Wyjaśnił, że do takiego zdania doszedł po wielu spotkaniach i rozmowach z żołnierzami, rannymi w Iraku i weteranami tej wojny.
Murtha zaproponował przyjęcie przez Kongres rezolucji, stwierdzającej zakończenie misji armii USA w Iraku.
Zasugerował, że rolę tych wojsk mogłyby przejąć siły szybkiego reagowania stacjonujące w regionie.
Przeciwko projektowi takiej rezolucji natychmiast wystąpili inni Demokraci z Kongresu USA, a także Biały Dom. W oświadczeniu rzecznika Białego Domu wyrażono ubolewanie z powodu "zaskakujących" słów znanego polityka, podkreślając, iż na kilka tygodni przed kluczowymi demokratycznymi wyborami w Iraku "nie jest to dobry moment, by poddawać się terrorystom".
Wystąpienie Murthy miało bardzo emocjonalny charakter; kongresmen mówił ze łzami w oczach - pisze w piątkowym numerze "New York Times", relacjonując inicjatywę kongresmena.