PolskaAntykoncepcja i seks. Misja polskich eurodeputowanych

Antykoncepcja i seks. Misja polskich eurodeputowanych

Polscy posłowie do Parlamentu Europejskiego to zewnętrzny wizerunek Polski i jej obywateli. Ostatnio było o nich głośno. Z jednej strony pokazali dwa skrajne oblicza – „świętoszków” i zagorzałych obrońców życia nienarodzonego oraz namiastkę „niegrzecznych chłopców”. Z drugiej zaś strony połączyło ich jedno: poparcie dla naturalnych metod planowania rodziny.

Zacznijmy od świeżutkich doniesień z Belgii. „Le Soir” i telewizje belgijskie poinformowały o seks-aferze z udziałem eurodeputowanego. Moglibyśmy wszystko zrzucić na karb zgnilizny moralnej Zachodu, jest tylko jedno „ale”... Ów bohater skandalu jest posłem wybranym w... Polsce. Został wybrany w kraju, który mieni się arcykatolickością. W Europie ostrzega się podobno ostatnio przed wyjazdami nad Wisłę z uwagi na postępujące od początku jesieni zacofanie w kwestiach obyczajowych i tym podobnych. Poseł mimowolnie udowodnił jednak to, że nie jest z nami tak źle. Również u nas życie seksualne kwitnie. Może na ulicach Warszawy nie ma automatów z prezerwatywami, ale nie jest to warunek konieczny do udanego intymnego pożycia.

Jeśli cała historia okaże się prawdziwa, pokaże czarno na białym kilka kwestii i będzie gorzką lekcją dla nas wszystkich. W końcu po raz kolejny udowodniona zostanie teza – mądry Polak po szkodzie. Raz jeszcze historia ta unaoczni nam to, byśmy my – ciemny lud, dwa razy się zastanowili zanim wyślemy kogoś gdziekolwiek zagranicę. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku niska frekwencja paradoksalnie spowodowała wybór w miarę rozsądnych deputowanych. Miała na to niejako wpływ także waga tych wyborów. Większość posłów pochodzi zatem z umiarkowanych, a co za tym idzie, cywilizowanych sił politycznych i do dzisiaj dobrze, a czasem nawet bardzo dobrze, wypełnia swoje obowiązki.

Bycie awanturniczą i populistyczną partią polityczną wewnątrz kraju jest niemalże gwarantem przyniesienia wstydu na arenie międzynarodowej. I tak LPR robi z Polski pośmiewisko w kwestiach wiary i naszej tożsamości religijnej. Bijatyka Macieja Giertycha z posłankami frakcji socjalistycznej była zwieńczeniem radosnej twórczości polskich narodowców. Deputowani z ramienia Samoobrony, jeszcze w trakcie bycia obserwatorami w Parlamencie Europejskim, zasłynęli żywieniem się konserwami i spaniem w swych biurach. Teraz do tego może dojść kwestia gwałtu na prostytutce.

Jednakże i bohater skandalu nie jest już członkiem tej partii i jej już formalnie nie reprezentuje, ale jednak dostał się z jej list, więc z założenia z niemałym podejrzeniem, przy okazji kolejnych wyborów, winniśmy się przyglądać każdej osobie startującej z list Samoobrony. Co zresztą samo w sobie nie jest jakimkolwiek odkryciem... Owszem, najłatwiej jest w połowie kadencji osobę, która coś przeskrobie, usunąć ze swych szeregów i umyć od sprawy ręce, ale chyba nie tak winno się to wszystko kończyć (a w zasadzie zaczynać)? Sprawdza się teza, że populistom nie warto jest w ręce dawać czegokolwiek – od stanowisk poczynając, bo skutki tego mogą być opłakane.

Na koniec należy dodać jeszcze dwie obserwacje płynące z tego zdarzenia. Pierwsza jest natury politologicznej, a w zasadzie zawiera się w dziedzinie marketingu politycznego. Runął mit Andrzeja Leppera jako wiarygodnego polityka, a nawet męża stanu. Odsyłam tutaj do pierwszej reakcji przewodniczącego Samoobrony na doniesienia dziennikarzy w interesującej nas kwestii. W ciągu kilku sekund zabiegi pijarowców zdały się na nic. Druga obserwacja jest nieco bardziej przykra. Pamiętają państwo – legendarną już, wypowiedź Magdaleny Środy – jako Pełnomocnika do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn, ze Sztokholmu? A przynajmniej jej kontekst? Jeżeli dołożymy do niej niemalże pokazowy i fanatyczny katolicyzm LPR oraz – jeśli okażą się prawdziwe, żądania „e(u)roposła” w kwestiach nie zastosowania antykoncepcji w kluczowym dla pożycia z prostytutką momencie, to mogą nam z tego wyniknąć dosyć nieciekawe wnioski.

Aleksander Fedoruk

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)