Antoni Macierewicz przegrał w sądzie. Jest wyrok
Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał Antoniemu Macierewiczowi przeprosiny i wpłatę 20 tys. zł na WOŚP za nazwanie Macieja Laska "kłamcą i oszustem" oraz o oskarżenie go o sfałszowanie raportu o przyczynach katastrofy smoleńskiej.
Co musisz wiedzieć?
- Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał Antoniemu Macierewiczowi przeprosiny Macieja Laska oraz wpłatę 20 tys. zł na WOŚP.
- Sprawa dotyczy wpisów Macierewicza z 2020 r., w których oskarżył Laska o sfałszowanie raportu dotyczącego katastrofy smoleńskiej.
- Wyrok nie jest prawomocny.
Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że były szef MON musi przeprosić Macieja Laska, byłego przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Sąd zobowiązał Macierewicza do opublikowania przeprosin na portalu X przez 14 dni oraz do przesłania podpisanego oświadczenia listem poleconym na adres Laska. Dodatkowo, polityk ma wpłacić 20 tys. zł na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Senator KO o zeznaniach Ziobry: To się kupy nie trzymało
Sędzia Radosław Tukaj w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że żadna ze stron nie kwestionowała treści wypowiedzi Macierewicza. – Same słowa i przebieg tego, jakby przedsięwzięcia, w trakcie którego pozowany wygłosił te słowa, nie budziły żadnych wątpliwości – powiedział sędzia. Zaznaczył, że użyte określenia były "silne i kategoryczne" i mogły naruszyć dobra osobiste Laska.
Sąd nie rozstrzygał przyczyn katastrofy smoleńskiej, ale zwrócił uwagę, że spór dotyczył raportu firmy analizującej zdjęcia satelitarne, która nie specjalizuje się w rekonstrukcji zdarzeń lotniczych. – Został sporządzony przez firmę, która nie jest firmą, która rekonstruuje zdarzenia lotnicze. Nie jest firmą, która pozwala na wiążącą interpretację takich zdjęć. To był jeden z dowodów, który oceniała komisja na podstawie swobodnej – wskazał sędzia.
Sędzia podkreślił, że raport, o którym mowa, był efektem pracy ponad 30 osób, a nie jednej osoby. – To nie jest dzieło jednego człowieka, tylko całego gremium, które te wnioski zaakceptowało – powiedział sędzia. Dodał, że sąd uznał słowa Macierewicza za przekroczenie dozwolonej krytyki.
Wyrok nie jest prawomocny, co oznacza, że strony mogą się od niego odwołać.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ciemne chmury nad Macierewiczem. "Nie przyznał się do winy"
Sprawa wpisów z 2020 roku
Sprawa dotyczy wpisów Antoniego Macierewicza z 21 kwietnia 2020 r. na portalu X (dawniej Twitter), w których polityk PiS zarzucił Maciejowi Laskowi sfałszowanie ekspertyzy dotyczącej katastrofy smoleńskiej oraz nazwał go "kłamcą i oszustem". W jednym z wpisów Macierewicz napisał: "M. Lasek zatruł Polaków kłamstwem o 'pancernej brzozie' ściętej na 5,1 m. Raport Podkomisji w oparciu o badania Narodowego Instytutu Badań Lotniczych udowodnił ostatecznie, że skrzydło przecięłoby brzozę, a nie odwrotnie. Symulacje NIAR potwierdziły prace prof. W. Biniendy". W kolejnym wpisie dodał: "M. Lasek uczestniczył w sfałszowaniu i ukryciu ekspertyzy wykazującej miejsca wybuchów. To kłamca i oszust".
Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Obrony Narodowej 30 lipca 2020 r. Macierewicz miał również pokazać film sugerujący, że w tupolewie doszło do dwóch wybuchów, a Lasek sfałszował raport o przyczynach katastrofy.
Maciej Lasek uznał te wypowiedzi za poważne naruszenie jego dobrego imienia i złożył pozew cywilny, domagając się przeprosin, powstrzymania się od dalszych naruszeń oraz wpłaty 30 tys. zł na WOŚP.