Anonymous: "Putler, nadszedł twój czas"
"Wiadomość do Władimira Putina: Niedługo poczujesz gniew wielu hakerów na całym świecie" - napisali w poniedziałek wieczorem na Twitterze hakerzy z grupy Anonymous. "Putler nadszedł twój czas. Światła, kamera, akcja!" - dodali.
Hakerzy z całego świata wypowiedzieli wojnę Rosji i Białorusi. Już w dniu inwazji na Ukrainę kolektyw hakerski Anonymous zamieścił na Twitterze oświadczenie o wypowiedzeniu agresorowi "cyberwojny". Od tamtego momentu dzięki działaniom anonimowych hakerów dostęp do wielu rosyjskich stron internetowych jest niemożliwy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Autorom cyberataków udało się także zagłuszyć program rosyjskiej telewizji publicznej przekazem z Ukrainy oraz ukraińskimi piosenkami. Udało im się też przechwycić rosyjskie wojskowe systemy łączności
Anonymous atakuje kolejne strony i portale
W poniedziałek padły strony internetowe rosyjskiej państwowej agencji prasowej TASS i innych rosyjskich mediów. Hakerzy podmienili ich zawartość z apelem o powstrzymanie Władimira Putina i zarządzonej przez niego inwazji na Ukrainę.
"Putin zmusza nas do kłamstwa i stwarza zagrożenie dla nas wszystkich... To nie nasza wojna, powstrzymajmy go!" - głosił apel zamieszczony przez hakerów na witrynie internetowej TASS-u, przytaczany w całości przez agencję Reutera. "Wzywamy was: powstrzymajcie to szaleństwo, nie posyłajcie swoich synów i mężów na pewną śmierć" - napisali autorzy antywojennej wiadomości.
W poniedziałek rano doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko przekazał, że ukraińskim hakerom z grupy Cyborgs-Spam of Ukraine udało się włamać na stronę internetową Kremla i upublicznić bazę danych telefonicznych urzędników.
W niedzielę w nocy aktywiści Anonymous ogłosili na Twitterze, że zablokowali dostęp do szeregu rządowych stron internetowych Rosji i Białorusi.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski