PolskaAndrzej Lepper: premier jak zwykle chce wychodzić przed szereg

Andrzej Lepper: premier jak zwykle chce wychodzić przed szereg

Ja myślę, że ludzie premiera, biuro prawne premiera pomyliło dwie ustawy: ustawę o biopaliwach - tak wczoraj wyszło - i ustawę o paliwie rolniczym. To są dwie różne ustawy całkowicie. Natomiast premier jak zwykle i jego ludzie chcą wychodzić przed szereg i pokazywać, że to oni są tacy aktywni, że to oni są pierwsi wszędzie - powiedział lider Samoobrony Andrzej Lepper w audycji "Salon polityczny Trójki".

23.02.2006 13:00

Chce pan jak najszybszego spotkania z Jarosławem Kaczyńskim, bo mówi pan, że źle się dzieje w pakcie stabilizacyjnym, a prezes PiS-u nie ma dla pana czasu - póki co.

- Nie, ja nie słyszałem tego, że nie ma czasu dla mnie, bo my w radzie stabilizacyjnej na każde żądanie któregokolwiek z członków się spotykamy.

No, ale wczoraj Jarosław Kaczyński się z panem nie spotkał.

- Ja wczoraj nie chciałem sie spotkać. Dzisiaj chcę się spotkać i myślę, że do tego spotkania dojdzie. Godzina nie jest ustalona. Jestem zaniepokojony tym co robi rząd, bo rząd jest rządem PiS-u, realizuje program PiS-u. My popieramy program rządu, przyjmujemy ustawy w Sejmie, ale ustalenia były takie, że wszystkie ustawy są tak samo ważne i w ustaleniach w piątek na spotkaniu rady stabilizacyjnej pan Kaczyński i pan Giertych zgodzili się na to, że w poniedziałek siadamy i przedstawiamy główne projekty ustaw, które idą jako pierwsze najważniejsze i będziemy je rekomendować społeczeństwu - my jako rada stabilizacyjna.

Rekomendowaliście ustawę o paliwie rolniczym, a premier powiedział, ze ustawa jest niezgodna z unijnymi normami.

- Nie rekomendowaliśmy - i właśnie o to chodzi. Samoobrona złożyła projekt ustawy o paliwie rolniczym zgodnie z prawem unii. Jest opinia biura legislacyjnego. Wczoraj wypowiedział się marszałek Sejmu.

Złożyliście autopoprawkę, która dostosowuje te ustawę do norm unijnych, ale premier powiedział, że nie jest dostosowana i nie ma na nią pieniędzy w budżecie.

- Dostosowuje do głównego prawa unii, ale jest jeszcze dyrektywa unii, której dziwię się, że rząd nie zna, która mówi, że na paliwo rolnicze wyjątkowo może być całkowicie akcyza zniesiona. Ale my juz poszliśmy w tym kierunku ogólnym, że 21 euro do tony tylko musi zostać - to jest 8 groszy.

No to dlaczego premier nie chce ustaw Samoobrony?

- Ja myślę, że ludzie premiera, biuro prawne premiera pomyliło dwie ustawy - ustawę o biopaliwach - tak wczoraj wyszło - i ustawę o paliwie rolniczym. To są dwie różne ustawy całkowicie. Natomiast premier jak zwykle i jego ludzie chcą wychodzić przed szereg i pokazywać, że to oni są tacy aktywni, że to oni są pierwsi wszędzie. Nasz projekt ustawy został złożony na ręce pana marszałka 12 grudnia ubiegłego roku. To już mija ponad 2 miesiące. Więc dlatego rząd nie może mówić, że on składa, tylko rząd może się dołączyć do tego wszystkiego, a nie być tym pierwszym.

Ale na razie się nie dołącza, bo mówi, że nie ma pieniędzy w budżecie.

- Ludzie premiera są naprawdę niepoważni w tym wypadku.

Ale to nie są ludzie premiera, tylko Kazimierz Marcinkiewicz tak mówi.

- Pan premier ma fachowców, ktorzy mu doradzają i myślę, że został wprowadzony w błąd tym, dlatego, że ja byłbym niepoważny gdybym ja żądał w tym roku zniesienia akcyzy całkowicie kiedy juz budżet jest przyjęty. Ja wiem, że budżet jest zamknięty. A na to, żeby akcyzę znieść całkowicie czy do poziomu 8 groszy, żeby została ona tylko z dyrektywą ogólną unii, nie z tą o paliwie rolniczym to potrzeba miliard 900 milionów złotych. 650 milionów jest, to potrzeba jeszcze około miliarda, dwustu milionów złotych, i w tym roku tego nie ma. I ja wiem o tym, ale my chcemy ustawę przyjąć i rozłożyć to w czasie. Żeby to było wiadomo, że w tym roku jest tyle pieniędzy - to daje 30 % akcyzy, w nastęnym 30, w 2008 reszta. I wiemy, że w 2009 jest paliwo rolnicze bez akcyzy.

Na razie mówi pan, że rząd traktuje pana i Samoobronę niepoważnie.

- Tak. Ja powiedziałem w piątek w Sejmie, że nie pozwolimy sobie na to, żebyśmy byli maszynką do głosowania ustaw PiS-u i to było zawarte w umowie stabilizacyjnej, że jesteśmy partnerami, a nie, że premier wychodzi i podsumowuje swoje 100 dni i tak jakby nie widział partnerów tylko ja, tylko my, tylko PiS, tylko mój rząd. No co to jest? Ja powiedziałem: "Panie premierze, tu chodzi o kulturę polityczną. Osobistej ja nie oceniam. Jest pan inteligentnym, grzecznym człowiekiem. Umie się pan zachować wszędzie, ale kultura polityczna to jest co innego. Trzeba widzieć też partnerów dzięki którym pan może być tym premierem".

No, a jak rząd i PiS nie widzą partnerów to co pan zrobi?

- Jeżeli będzie to przybierało jakieś rozmiary szersze, że tak będzie się to powtarzać nadal, że będziemy coś ustalać w piątek, a w poniedziałek rząd robi co innego - to albo to jest brak kontaktu i łączności między rządem, a prezesem PiS-u - bo co by nie powiedzieć - Polską rządzi prezes PiS-u i niech nikt nie kombinuje tutaj. Bo moim zdaniem to jest logiczne - premier jest desygnowany przez partię do sprawowania tej funkcji. Realizuje program partii, a szefem partii jest prezes PiS-u.

Czyli co - mamy kolejny rząd z kierującym z tylnego siedzenia?

- Ale tak jest zawsze gdy przywódca partii nie chce zostać premierem. Tak było za pana Krzaklewskiego, tak jest dzisiaj. Gdyby wygrała nasza partia ja bym nigdy nie pozwolił sobie na to, żeby kierować z drugiego siedzenia.

Dobrze, a wystąpi pan z tego paktu czy nie?

- Za wcześnie mówić w ogóle o tym. Ja w ogóle nie myślę o tym. Ja jestem człowiekiem, który dotrzymuje słowa, Samoobrona jest partią poważną, wiarygodną.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)