Andrzej Łapicki z żoną Kamilą
- Miałem zaszczyt drukować w miesięczniku "Teatr" felietony pana Andrzeja Łapickiego, świetne wypowiedzi, zawsze pełne humoru i ciepłych wspomnień. Niezwykle młodzieńcze. Andrzej Łapicki był młody duchem aż do końca. Pamiętam, jak z humorem polemizował z młodszymi ludźmi teatru, Grzegorzem Jarzyną czy Krzysztofem Warlikowskim, zarzucając im żartem "starcze stetryczenie" - powiedział redaktor naczelny miesięcznika "Teatr" Jacek Kopciński.
- Andrzej Łapicki nigdy nie zatracił gracji amanta, ani na scenie, ani w filmie. Mało kto potrafił jak on operować słowem, gestem. Gdy wchodził na scenę, natychmiast przykuwał uwagę. Wystarczyło, że się pojawił. Razem z odejściem Andrzeja Łapickiego odchodzi pewien wspaniały styl grania, prowadzenia roli - dodał.
- W życiu i na scenie Łapicki był dżentelmenem. Miał duży dystans zarówno do granych przez siebie bohaterów, jak i do życia. Konserwatyzm w podejściu do sztuki łączył z ciepłym humorem. Poczucie humoru i wyczucie ironii - to były charakterystyczne cechy pana Andrzeja Łapickiego - ocenił Kopciński.
(PAP/ib)