Andrzej Duda skorzystał z prawa łaski. Prokuratura Krajowa tłumaczy decyzję
Nie milkną echa decyzji Andrzeja Dudy ws. ułaskawienia mężczyzny, który został skazany za wykorzystanie osoby poniżej 15. roku życia. Głos w tej sprawie zabrała teraz Prokuratura Krajowa.
02.07.2020 | aktual.: 02.07.2020 07:03
"Rzeczpospolita" poinformowała ostatnio o tym, że prezydent skorzystał z prawa łaski w przypadku mężczyzny, który został skazany za wykorzystanie osoby poniżej 15. roku życia.
Sprawa wywołała niemałe poruszenie. Głos za pośrednictwem Twittera zabrał sam Andrzej Duda. Tłumaczył, że sprawa dotyczyła jedynie zakazu zbliżania się. "Dorosła już od lat pokrzywdzona z matką prosiły o uchylenie zakazu zbliżania się, bo w praktyce mieszkają ze skazanym w jednym domu. To sprawa rodzinna" - napisał prezydent. Zareagował tez jego sztab wyborczy.
Prezydent i prawo łaski. Prokuratura Krajowa zabiera głos
Teraz głos w tej sprawie zabrała Prokuratura Krajowa. Jak czytamy w komunikacie, skazany nie został ułaskawiony z kary pozbawienia wolności i odbył ją w całości. Wskazano, że "ułaskawienie nie dotyczy kary pozbawienia wolności, a wyłącznie skrócenia orzeczonego na sześć lat zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi". Chodziło o pełnoletnią dziś córkę i jej matkę. To one miały wystąpić z wnioskiem o skrócenie tego zakazu.
Zobacz też: Siemoniak: jasny sygnał dla wyborców Szymona Hołowni
"Pokrzywdzone argumentowały, że mężczyzna pracuje, pomaga finansowo swojej rodzinie i wspiera ją w życiu codziennym. Nie pije również alkoholu, co było wcześniej przyczyną konfliktów rodzinnych" - informuje Prokuratura Krajowa.
Córka skazanego zapewnia, że w pełni wybaczyła ojcu. Według niej wprowadzony zakaz kontaktowania się z rodziną "działa na jej niekorzyść". "Jej matka wskazuje, że zakaz, który miał ją chronić, stoi na przeszkodzie jej planom życiowym, które wiąże ze skazanym" - podaje PK. Dodano, że kobiety podkreślały, że "czują się ofiarami agresji ze strony służb państwa polskiego".