Andrzej Duda pod ostrzałem. Krzysztof Gawkowski bezlitosny
Prezydent Andrzej Duda wręczył Jarosławowi Gowinowi odwołanie z funkcji wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii. Jednak nie doszło do zapowiadanego wcześniej przez Gowina spotkania i rozmowy o "lex TVN". - Mam nadzieję, że spotkamy się za kilka tygodni z uśmiechem (...), że nie będzie pan częścią totalnej opozycji - powiedział Gowinowi Duda. Sprawę komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. - Andrzej Duda został po raz kolejny przyłapany na tym, że jest funkcjonariuszem politycznym w butach prezydenta, a nie niezależnym, bez legitymacji partyjnej, prezydentem RP - stwierdził. - Jeżeli Andrzej Duda wchodzi w buty partyjne i, wręczając dymisję, mówi, że będzie rozmawiał tylko z politykami, którzy się jasno określają, to znaczy, że wszyscy, którzy są poniżej kategorii "PiS i Zjednoczona Prawica", są źli? Z innymi się nie rozmawia, innych się nie szanuje? - pytał. - Tak właśnie interpretuję prezydenta RP, który funkcjonariuszem politycznym nie przestał być nigdy. Sześć lat - cały czas blisko Jarosława Kaczyńskiego, cały czas na skinienie palca Kaczyńskiego, który mówi: siadasz, podpisujesz - podsumował Gawkowski.