PolskaAndrzej Duda nie przyjął "ciupag hańby". Protestujących nie dopuszczono do prezydenta

Andrzej Duda nie przyjął "ciupag hańby". Protestujących nie dopuszczono do prezydenta

Andrzej Duda nie przyjął "ciupag hańby" od protestujących zakopiańskich przedsiębiorców Pawła Drabika i Gerarda Wolskiego. Nie zostali dopuszczeni do prezydenta. - Mógł chociaż zamienić dwa zdania, a uciekł przed nami, jak Morawiecki przed rolnikami - oburzają się przedsiębiorcy.

Andrzej Duda wziął udział w charytatywnej imprezie narciarzy. Pod stokiem czekali protestujący przedsiębiorcy z ciupagami
Andrzej Duda wziął udział w charytatywnej imprezie narciarzy. Pod stokiem czekali protestujący przedsiębiorcy z ciupagami
Źródło zdjęć: © Kancelaria Prezydenta | Jakub Szymczuk
Tomasz Molga

W niedzielę rano zakopiańscy przedsiębiorcy próbowali wręczyć Andrzejowi Dudzie dwie "ciupagi hańby" - symbolizujące zniszczone biznesy przedsiębiorców objęte lockdownem. Na jednej ciupadze znalazł się cytat z kampanii prezydenckiej: "Polityka dla Godności, dla Rodziny, dla Polski", a na drugiej "tymczasem bankructwa, bezrobocie, ubóstwo, upadek przedsiębiorstw, brak realnej pomocy, kłamstwa medialne, mydlenie oczu".

Zakopane. Na prezydenta czekały ciupagi hańby

Przedsiębiorcy czekali na prezydenta na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem, gdzie wcześnie rano rozpoczęły się VII charytatywne zawody w narciarstwie alpejskim 12H Slalom Maraton. Prezydent wspiera wydarzenie, którego celem jest zbiórka funduszy na rehabilitację osób niepełnosprawnych.

Kiedy Andrzej Duda zjeżdżał na nartach, przedsiębiorcy zostali wyproszeni z terenu ośrodka.

- Funkcjonariusz SOP wyprosił nas ze stoku, zwracając uwagę, że takie spotkanie nie było uzgodnione. Podobno miał do nas zejść pracownik kancelarii, ale do tego nie doszło - relacjonuje w rozmowie z WP Paweł Drabik, właściciel zakopiańskiej restauracji.

Przedsiębiorca był jedną z osób, które otworzyły biznesy w ramach bojkotu obostrzeń na Podhalu.

Takie ciupagi chcieli wręczyć prezydentowi zakopiańscy przedsiębiorcy
Takie ciupagi chcieli wręczyć prezydentowi zakopiańscy przedsiębiorcy© Facebook.com | Wolni Przedsiębiorcy

Fortel ochrony? Prezydent zniknął ze stoku

Przedsiębiorcy liczyli na rozmowę, czekając przez ponad dwie godziny przy samochodach kolumny prezydenckiej. Kierowcy grzali silniki i wydało się, że zaraz przyjdzie prezydent. Według protestujących mógł być to fortel ochrony, gdyż o godzinie 10 okazało się, że prezydenta nie było już na stoku, a auta odjechały bez pasażera. Prawdopodobnie polityk zjechał ze stoku wprost do hotelu.

- To przykre, że uciekł przed nami jak premier Morawiecki przed rolnikami. Nie ściągaliśmy tu większej grupy protestujących, aby nie tworzyć zamieszania, by nie przeszkadzać w wydarzeniu. Liczyliśmy na spokojną rozmowę - dodaje Drabik.

To druga sytuacja w ostatnim czasie, kiedy protest związany z kryzysem COVID dotyczy jednego z rządzących polityków.

W piątek doszło do incydentu podczas otwarcia obwodnicy Wrześni z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego. Policja i SOP w ostatniej chwili powstrzymała rolników ze związku AgroUnia, którzy chcieli doskoczyć do premiera.

Zobacz też: Obostrzenia. Przynieśli prezydentowi "ciupagi hańby". Protest w Zakopanem

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2587)