Andrzej Dera odpowiada Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. Wytyka mu "niezrozumienie"
Organizacja referendum ws. zmian w konstytucji to nie jest wykorzystywanie święta narodowego do celów politycznych - tak twierdzi Andrzej Dera, minister w Kancelarii Prezydenta. Jego zdaniem sceptycyzm polityków Prawa i Sprawiedliwości wobec pomysłu prezydenta może wynikać z tego, że nie lubią oni niespodzianek.
26.05.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:37
11 listopada 2018 r. - wtedy prezydent Duda chciałby urzeczywistnić swój pomysł, czyli zorganizować referendum dot. zmian w konstytucji. - Moim zdaniem jest to dobra data - ocenił Dera w #dzieńdobryWP.
Odniósł się też do wypowiedzi byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który zaznaczył, że dla niego referendum w tym terminie to wykorzystywanie święta narodowego do celów politycznych. Jak stwierdził Dera, "to nie niezrozumienie tego, czym jest święto narodowe".
- Jest świętem wszystkich Polaków - tłumaczył. Zwrócił uwagę, że będą to obchody stulecia odzyskania niepodległości. - Jeżeli będziemy się zastanawiać jako obywatele, jaki nasz kraj ma być na następne lata, to co tu jest związane z polityką? - pytał.
Mówił, że tego dnia Polacy będą wspominać i czcić przeszłość i jednocześnie rozważać, w którą stronę kraj powinien iść, żeby żyło się lepiej. - W święto narodowe można i powinno się też myśleć o przyszłości naszego kraju - zaznaczył.
Sceptycyzm PiS
Politycy PiS w swoich wypowiedziach sugerują, że referendum 11 listopada nie jest jeszcze przesądzone. Skąd taka postawa? Dera zwrócił uwagę, że jest ono pomysłem Dudy, nie posłów.
- Nie umiem powiedzieć, dlaczego się dystansują. Nie jestem po drugiej stronie, w klubie parlamentarnym, na Nowogrodzkiej - tłumaczył. Przyznał jednak, że być może chodzi o to, że zostali zaskoczeni, że pomysł nie był z nimi konsultowany.
- Jest jeszcze wystarczająco dużo czasu, żeby się przekonać do tego, że to jest dobra data. Mam nadzieję, że ona zostanie zaakceptowana - podsumował.